Paskudna pogoda, nastrój fatalny, wszystko dookoła szaro-bure, co wtedy robicie? Ja najchętniej sięgam po romanse. Doskonale wiem, że fabuła będzie banalna, że nic mnie tam nie zaskoczy, że zakończenie będzie happy endem, a pomimo wszystko biorę książkę, wyłączam marzenia i wkraczam w świat marzeń.
Jak to jest z tymi romansami? Lubicie? Czytacie? Uważacie je za cudowne lekarstwo na złą pogodę i fatalne samopoczucie?
„ Miedzy słowami” Jayne Ann Krentz
Rachel Wilder postanawia zemścić się na prywatnym detektywie Abrahamie Chance, za to, że niesłusznie oskarżył o oszustwo jej siostrę Gail. Przedziwny, aczkolwiek korzystny zbieg okoliczności działa na korzyść Rachel. Abraham pilnie potrzebuje pomocy domowej. Nie trudno zgadnąć, że szukająca zemsty kobieta wykorzystuje okazję i … wkracza do domu wroga. Kolejne dni, kolejne wydarzenia odsłaniają prawdziwą naturę zarówno Rachel jak i Abrahama. Obydwoje początkowo nieufni, próbują podejść do siebie, zdobyć zaufanie i przekonać się jak smakują prawdziwe uczucia.
Ciepła, przesympatyczna opowieść zabiera czytelnika do świata przepełnionego intrygą i miłością. Kolejne wydarzenia zaskakują i sprawiają, że czytelnik ulega czarowi całej opowieści.
W moim przypadku ta niepozorna książeczka spełniła swoje zadanie. Chciałam zapomnienia i je dostałam! Chciałam emocji – miałam je! Aż wreszcie chciałam bajkowej historii i dokładnie taką otrzymałam. Czego można chcieć więcej?
„Tak miało być” Diana Palmer
Diana Palmer jest znana czytelniczkom i wielbicielkom romansu. Ta kobieta ma swój własny styl, który czaruje, uwodzi i pozwala zapomnieć o całym świecie.
Anna Cohran, piękna dziewiętnastolatka jest bez pamięci zakochana w starszym od siebie o piętnaście lat Evanie Tremayne. Dziewczyna za wszelką cenę próbuje zwrócić na siebie uwagę. Uwodzi i czaruje, nie zważając na opinię znajomych i przyjaciół. Nie przejmuje się wcale plotkami, najważniejsze dla niej jest uczucie i chęć zdobycia Evana.
Wszystko jednak ma swoje granice …. Przychodzi moment, w którym Anna dostaje nauczkę. Musi dorosnąć i podjąć decyzję, czego faktycznie chce. Evan natomiast panicznie boi się bliskości i emocji, które towarzysza jego spotkaniom z Anną. Zupełnie niechcący bardzo krzywdzi dziewczynę.
Doskonała atmosfera, zaznaczam, że wcale nieprzesłodzona, bardzo realistycznie przedstawione postaci zapewniają czytelnikowi bardzo miłe i sympatyczne emocje. Czas umyka między kolejnymi stronami zupełnie przesłaniając obraz rzeczywistości. Oby więcej takich historii ….
Bardzo lubię książki Palmer ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka już za mną i bardzo mile ją wspominam.
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu uwiielbiam odlecieć "romansowo"!
OdpowiedzUsuńA mnie się zdarza czytać romanse i to dość często, choć do pani Krentz mam uraz po przeczytaniu "Pensjonatu Maggie", ale może to nie jej wina, tylko polskiego przygotowania tej książki? Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńNie powiem, że nie przepadam za romansami, ale czytuję je zazwyczaj w niewielkich ilościach, głównie w okresie letnim, wolnym od szkoły ;)
OdpowiedzUsuń