niedziela, 26 lutego 2012

Rozliczenie z przeszłością


Niektóre książki działają na mnie jak magnes. Przyciągają, kuszą i nie pozwalają zapomnieć zdjęcia z okładki. Dokładnie tak było w przypadku książki Eduardo Sacheri „Sekret jej oczu”. Na szczęście nie żałuję nawet jednej, najmniejszej chwili poświęconej wspomnianej opowieści. Niesamowity, niepowtarzalny i oryginalny pomysł miał autor.

Banjamin Chaparro przez czterdzieści lat pracował w sądzie. Postanawia wreszcie przejść na zasłużoną emeryturę. Towarzyszy mu szereg wątpliwości, ale nie poddaje się i zdecydowanie chce wkroczyć w nowy etap życia, jako emeryt. Nie wyobraża sobie jednak, co zrobi z nadmiarem wolnego czasu. W jego głowie zaczyna nabierać kształtów projekt sprzed lat, dotyczący napisania książki. Pożycza maszynę do pisania i zabiera się do pracy.
Tematem opowieści Banjamina Chaparro ma być sprawa, którą prowadził przed laty. Bohaterką zdarzenia była młoda, piękna kobieta, która została brutalnie zgwałcona i zamordowana. Zupełnie nieprofesjonalnie Chaparro mocno zaangażował się w całą sprawę. Nie spodziewał się jak duże znaczenie będzie ona miała na jego prywatne życie. Przez lata wiele faktów było tajemnicą autora, ale teraz po przejściu na emeryturę może dokonać swoistego rozliczenia z przeszłością, nie musi już niczego ukrywać, ani zatajać. Może, a nawet chce być szczery. 

Pisana powieść zaczyna żyć własnym życiem, nabierając coraz bardziej realnych kształtów. Główny wątek morderstwa budzi wspomnienia i demony z przeszłości, oczyszczając pamięć Chaparro i pozwalając wreszcie pozbyć się zbędnego ciężaru, który musiał dźwigać przez lata. Niejako przy okazji pisania książki budzą się także emocje i uczucia …. nareszcie dociera do świadomości Benjamina fakt, iż miłością jego życia jest koleżanka z pracy – Irene. Od lat kocha tę Kobitę, tylko zawsze brakowało odwagi, aby móc w pełni poddać się temu uczuciu. 

Przeszłość i teraźniejszość mieszają się ze sobą, tworząc opowieść podczas której czytelnik nie ma czasu na oddech. Kolejne strony budzą coraz większą ciekawość. Eduardo Sacheri potrafi budować napięcie i doskonale kreuje rzeczywistość i poszczególne postaci. Nie jest łatwo kryminał połączyć z powieścią obyczajową, a jednak nie jest to niemożliwe. W przypadku „Sekretu jej oczu” ten zabieg okazał się strzałem w dziesiątkę, co dodało powieści jeszcze większej wartości, budząc w czytelniku coraz więcej emocji.  



Moim zdaniem, ta powieść jest na tyle uniwersalna, że może po nią sięgnąć każdy. Nie ważna jest płeć, ani wiek. Jestem przekonana, że każdy, kto sięgnie po „Sekret jej oczu” będzie w pełni zadowolony i usatysfakcjonowany. 

6 komentarzy:

  1. zostałam książka zainteresowana.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdybym zobaczyła w księgarni, to prawdopodobnie nie zwróciłabym uwagi. Odrzucają mnie takie okładki. A tu - proszę - niespodzianka. Brzmi nieźle.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sama nie wiem, choć opis ciekawy może sięgnę po nią kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  4. Osobiście czuje się zaciekawiona powyższą książką. Skoro jest ona taka uniwersalna dla każdego, to mam nadzieję, że większa część mojej rodziny będzie miała z niej pożytek.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam na nią wielką chrapkę ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyznaję, że to bardzo ciekawy pomysł na fabułę i... i jestem zaintrygowana ;)

    OdpowiedzUsuń