niedziela, 19 lutego 2012

"Układ z Panem Bogiem"


Ewa Kopsik zadebiutowała w 2008 roku opowiadaniem „Słowo”, następnie w 2010 roku napisała książkę „Uciec przed cieniem”. Obecnie wydawnictwo Replika wydało Jej najnowszą powieść „Układ z Panem Bogiem”. Zarówno poprzednia książka autorki, jak i ta najnowsza wywarła na mnie ogromne wrażenie. Nie będę ukrywała, że najpierw zwróciłam uwagę na okładkę. Nie mogłam od niej oderwać oczu. Niby prosta, a jednak przykuwająca uwagę czytelnika, zapowiadająca niezwykle tajemniczą treść. 

Krystyna – główna bohaterka, jest matką i żoną, jest także malarką, zakochaną w pięknie. Zwraca uwagę na wszystko, co może być lub jest idealne. Estetka w pełnym tego słowa znaczeniu. Próbuje, a raczej zmusza się do życia idealnego. Niestety los nie jest łaskawy i stawia na jej drodze wiele przeszkód, które nie pozwalają w pełni żyć zgodnie z jej wewnętrznymi potrzebami. Mąż wraz z upływem czasu traci wiele w oczach Krystyny, dostrzega w nim coraz więcej wad i zdaje sobie sprawę, że oddalają się od siebie coraz bardziej. To jednak nie jest tym, co Krystynę boli najbardziej ….. Najgorszą niedoskonałością jest dla bohaterki jej własna córka – Kamilka, która urodziła się lekko upośledzona. Nie potrafi zaakceptować własnego dziecka. Wygląd zewnętrzny, sposób zachowania i rozwój Kamilki nijak się mają do wyidealizowanego, pięknego obrazka wymarzonej córeczki. Emocje coraz bardziej się buntują i nie pozwalają na prawdziwe matczyne uczucia. Z jednej strony rozum krzyczy swoje racje, natomiast z drugiej, głębokie poczucie piękna, przekonania i wymarzone, idealne życie zagradzają drogę rozsądkowi. Krystyna przestaje sobie radzić z własną odrazą wobec córki, gubi się …. szukając chwil szczęścia i ukojenia w ramionach obcego mężczyzny. 

Życie Krystyny nie ma tęczowych barw, a raczej coraz bardziej nasiąka szarością i bezbarwnością. I chyba powoli przyzwyczaja się do takiej egzystencji …. I w tym momencie bohaterka musi się obudzić, za sprawą wypadku. Jej dotychczasowe życie nabiera zupełnie innego smaku. Krystyna zmuszona jest do bardzo głębokich przemyśleń, do podsumowań i rozliczeń z samą sobą, aż w końcu postanawia zawrzeć pakt z samym Panem Bogiem. 



Po raz kolejny Pani Ewa Kopsik pokazała, że nie boi się trudnych tematów. Udowadnia czytelnikowi, że jej powieści nie są banalne i łatwe. „Układ z Panem Bogiem” porusza do głębi, wzrusza i budzi wielkie emocje. Skłania do głębokich przemyśleń na temat własnego życia. Otwiera oczy i duszę, pozostawiając w pamięci trwały ślad.

5 komentarzy:

  1. Książka w najbliższych planach czytelniczych, ale wiem już po poprzedniej książce, że czeka mnie wspaniała lektura :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię tego rodzaju historię, nie wiem czemu, od razu miałam skojarzenia z Dorotą Terakowską.. Chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Domi też miała identyczne skojarzenie pomyślałam "Poczwarka" Terakowskiej. Tym chętniej przeczytam,nie znam w ogóle autorki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka już za mną i jedynie co mi przeszkadzało, to brak dialogów i trochę za dużo filozoficznych odniesień. Jakoś nie potrafię odnaleźć się w takim stylu, ale ogólnie nie było tak źle.

    OdpowiedzUsuń