niedziela, 16 stycznia 2011

... prześladowana

Pani Giffin od jakiegoś czasu mnie po prostu prześladuje :) Ciągle napotykam gdzieś Jej książki, czytam o Niej na stonkach, nawet do recenzji dostałam Jej najnowszą książkę, po czym wydawnictwo zaproponowało mi zorganizowanie konkursu z Jej najnowszą pozycją w roli głównej ….
Wczoraj zgodnie z cotygodniową tradycją kupiłam Wysokie Obcasy …. Otwieram, zaczynam przeglądać i oczom własnych podwójnym! nie wierzę …strona 30 wywiad z panią Giffin, uśmiechnęłam się pod nosem i gdybym tylko znała angielski na tyle, żeby móc korespondować to pewnie bym do Niej napisała.
Ku mojemu zdziwieniu wywiad przeprowadził mężczyzna Wojciech Orliński. Cały czas postrzegałam twórczość pani Giffin, jako tą z gatunku „dla kobiet”. Natomiast sama pisarka wyprowadza czytelnika z błędu i trzeba Jej przyznać rację. Jakby na to nie patrzeć Jej historie nie są zakończenie wspaniałym happy endem, nie traktują także w bajkowy sposób poruszany problem. Jej bohaterowie są zwykłymi ludźmi, którzy mają problemy podobne do naszych, borykają się z codziennością , nie zawsze radząc sobie z nią. Troszkę zabolało mnie szufladkowanie kobiet z gatunku „kura domowa”, że one nie mają zajęcia, zajmują się tylko dziećmi i stwarzają problemy w społeczności szkolnej lub przedszkolnej. Otóż ja jestem jedną z takich Kobiet, ale wcale nie czuję się z tego tytułu gorsza … czasami los niejako w pośredni sposób zmusza do objęcia takiej a nie innej roli, co wcale nie wskazuje na to, że ja nie spełniam się w innych dziedzinach życia. W większości przypadków na szkolnych zebraniach to ja obejmowałam prowadzenie biorąc w obronę matki pracujące i wyręczałam je zdając sobie sprawę, że nie mają czasu i możliwości, nigdy nie oczekiwałam podziękować ani składania mi pokłonów …. Uważałam, że każdy na moim miejscu zrobiłby to samo.
W wywiadzie poruszany jest temat każdej z książek Pani Giffin i nawet padły słowa, z których wynika, że dwie powieści będą zekranizowane. Zastanawia mnie tylko jedno, czy Pan prowadzący rozmowę faktycznie przeczytał wszystkie książki, czy raczej korzystał z recenzji i streszczeń. Czy faceci faktycznie czytają tego typu literaturę?

Piękna Kobieta z tej Giffin. Mam wrażenie, że Jej oczy są szczere aczkolwiek tajemnicze, lubię takie Kobiety …. Ależ to zabrzmiało, prawda? Chciałam jedynie powiedzieć, że sprawia wrażenie ciekawej i fajnej babki.

Przypominam, że dziś do północy można wziąć udział w konkursie, w którym główną nagrodą jest najnowsza książka Pani Giffin. Klikając w poniższe linki, można przeczytać recenzje lub wygrać książkę.


Recenzja książki


P.S.
Czy mógłby mnie Ktoś przytulić? albo pocieszyć? albo rozśmieszyć?
Nie mogę sobie miejsca znaleźć .... właśnie mąż odleciał po ponad miesięcznym pobycie w domu i .... chyba mi źle strasznie bardzo ....

16 komentarzy:

  1. JA marzę o jej najnowszej książce, bo pozostałe już mam, ale niestety chwilowo mnie nie stać, a w konkursach ostatnio nie mm szczęścoa;((

    [tulęmocnomocno] na długo wyjechał?

    OdpowiedzUsuń
  2. Po pierwsze - pozwól, że Cię wirtualnie przytulę i poklepię po ramieniu, będzie dobrze, dasz radę:)))

    Po drugie - ja zawsze unikam kwalifikowania literatury na kobiecą i męską, ale myslę że jednak taki podział istnieje, na czym my kobiety wychodzimy lepiej, bo czytamy wszystko a mężczyźni są ogranczeni wstydem sięgania po ksiązki pisane przez kobiety i o kobietach.

    Po trzecie - ksiązki pani Giffin, są kobiece i wątpie żeby pan przeprowadzajacy wywiad je czytał, bo mi też momentami cięzko było przez nie przebrnąć. Byc może są o zwykłych kobietach i nie mają zawsze szczesliwego zakończenia, ale jednak dla mnie są trochę... sama nie wiem. To raczej książki które można wrzucić do worka komedii romantycznych lub historii z życia wziętych realizowanych przez kanał Hallmark. Kobiety to lubią i ne nalezy im odmawiać przyjemności czytania, ale są na świecie lepsze książki. Czytałam wszystkie cztery (kupiłam sobie kiedyś w pakiecie), pieniędzy nie żałuję, ale nie sięgnę po nie już chyba nigdy. Na moim blogu są recenzje, więc możesz się dowiedzieć jaki jest mój do nich stosunek:) Są te lepsze i gorsze:)

    Po czwarte - film się kręci na podstawie"Coś pożyczonego", ma grać chyba Kate Hudson

    Po piąte - ja też jestem kurą domową i bardzo mi z tym dobrze. Od kiedy urodziłam synka mam więcej czasu na czytanie, pisanie, szycie i inne rzeczy, które lubię robić, a poza tym jesetm z synusiem, który jest moją wielką radością.

    Po szóste już kończę bo się rozpisałam:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ==>> Scathach bierz udział w konkursie natychmiast! :) Jak można nie skorzystać z takiej okazji?

    pewnie się spotkamy za 2-3 miesiące na tydzień lub dwa i znów to samo.
    Dzięki za tulenie, przyda się :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ==>> Marta owszem masz rację z tym podziałem, lepiej na tym wychodzimy. Choć mężczyźni podczytują gdzieś tam w kąciku literaturę tzw kobiecą ale głośno o tym nie mówią, bo się wstydzą :)
    Mój syneczek ma już prawie 15 lat i nadal jestem w domu z przyzwyczajenia też, ale i z poczucia obowiązku :)
    Z tego co przeczytałam w wywiadzie chyba ma być tez film na podstawie tej nowej książki, albo coś pokręciłam :)
    Dziękuję za miłe słowa, potrzebuje ich dzisiaj w mega ilościach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To i ja tulę wirtualnie :)

    Już wcześniej zwróciłam wagę na delikatną urodę Emily Giffin. Piękna kobieta. Niestety na temat jej książek się nie wypowiem, wstyd się przyznać ale jeszcze żadnej nie czytałam. Ale mam mocne postanowienie poprawy :) Nadrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ==>> Kinga dziękuję za tulenie :) może będziesz miała okazję już jutro skoro wzięłaś udział w konkursie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. kochana nos do góry! coby łatwiej było weź książkę w rękę (optymistyczną jakąś) i czytaj, pij dobrą kawkę... oglądnij jakiś pozytywnie nastawiający film i trzyma się po prostu! i choć wiem, że łatwo mówić... dasz radę! sama to przerabiałam! pozdrawiam ciepło, a nową książkę Giffin ogromnie chcę przeczytać (poprzednie czytałam) i szczerze powiedziawszy średnio przejmuję się takim szufladkowaniem : kobieca, męska, czytadło, literatura piękna...uważam, że w życiu każdego człowieka jest miejsce na każdą z tych szufladek- grunt, żeby z nich coś wyciągać czy się da czy nie!

    OdpowiedzUsuń
  8. ==>> Kaś właśnie kończę czytać "Lato" i muszę znaleźć coś bardzo optymistycznego i jakkolwiek to zabrzmi pewnie najlepsze byłoby babskie czytadełko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobra, biorę;D
    Może tym razem sie uda;D

    OdpowiedzUsuń
  10. wybacz, podczas dodawania komentarza pod post z konkursem wyskoczył mi jakiś błąd i teraz chyba ten sam komentarz dodał się kilkakrotnie;/

    OdpowiedzUsuń
  11. ==>> Scathach nie martw się, już naprawiam :) Ciesze się, że wzięłaś udział :) Będę trzymała kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. wzięłam, wzięłam:D choć konkursy z tą książka mi coś nie idą;D wczoraj próbowałam na jakiś wysłać, wklepałam mejla podanego na stronie i dostałam zwrot, że taki mejl nie istnieje;d no to fajny konkurs;D:P próbować warto, a nuż..:D

    OdpowiedzUsuń
  13. Hahahah, jak przeczytałam tylko na pulpicie nawigacyjnym,o czym będziesz pisać pomyślałam sobie,że nie tylko ja sobotę zaczynam "Wysokimi obcasami" i również mnie uradowała obecność w nich tej autorki, bo bardzo dużo o Niej czytam, przyznaję się bez bicia, że najbliższe książkowe zakupy zacznę od zakupienia powieści tej właśnie pani.



    Masz doła to go zakop, albo po prostu daj nam się masakrycznie poprzytulać, bo jak widzisz, wszyscy są tu chętni! :)
    Przesyłam duuuży uśmiech!

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo Wam wszystkim dziękuję za przytulańce, faktycznie są mi dziś bardzo potrzebne :):):)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam nadzieje, że dzisiaj masz się już o niebo lepiej ;) Ja też przytulam ;)
    Szczerze powiem, takie rozstania i powroty z m. też mnie łączą, może rzadziej niż u was, ale są... I dokładnie rozumiem jak to jest.
    Trzymaj się dzielnie!

    OdpowiedzUsuń