Stosik tu stoik tam …. i skusiłam się na przedstawienie mojego stosiku także. W tym tygodniu z różnych źródeł pozyskałam takie oto cuda:
Jodi Picoult, jako spełnienie moich marzeń i zrobienie sobie prezentu z okazji piątku.
„Czarna Wdowa” egzemplarz recenzyjny od kanapy.
„Grek Zorba”, jako polecenie przeczytania natychmiast ze specjalną dedykacją.
Haruki Murakami jako kolejna do przeczytania tegoż autora na warunkach wymiany przyjacielskiej.
„Jillian Westfield wyszła za mąż” egzemplarz recenzyjny od wydawnictwa Otwarte.
Pękam z dumy i radości a jednocześnie zastanawiam się jak ja teraz będę funkcjonowała z taką ilością nowości na półce. Będą kusić i nęcić a dziś zapowiada się babski wieczór, podczas którego na pewno nie poczytam.
Zapraszam jednak wszystkich pełnoletnich na małe co nieco na dobry początek weekendu
Drodzy Odwiedzający skoro zakładki tak bardzo się podobały proponuję małą zabawę :) Otóż kto chce mieć taką zakładkę proszę się zgłaszać w komentarzach. Niech to zgłoszenie zawiera wszelkie sugestie dotyczące funkcjonowania mojego bloga.
Zgłoszenia będą rejestrowane ;) do niedzieli do północy a w poniedziałek nastąpi losowanie dwóch zwycięzców :)
zazdroszczę stosiku :) a do babskiego wieczorku się przyłączam na jednego bo jutro niestety do pracy :(
OdpowiedzUsuńPicoult też planuję skompletować, nie wspominając już o Murakami;) Piękny widok! Dzięki za zaproszenie - ojj przyda się, przyda łyk czegoś mocniejszego po ostatnich stresujących dniach :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
życzę więc smacznej uczty zarówno literackiej jaki i gastronomicznej :)
OdpowiedzUsuńStos superowy .... szczególnie te pierwsze książki....ale jak wypijesz "cuś" z tych butelek będziesz miała siły na czytanie????
OdpowiedzUsuńDzięki za zaproszenie, ale ja jestem z reguły nie pijąca. Życzę udanego wieczoru!
OdpowiedzUsuńA po zakładki zgłaszać się tu czy tam? ;D
Wiesz co jak zobaczyłam te zakładki, zaraz przypomniały mi się moje, które czekają na wydruk z okazji 5-lecia istnienia mojego bloga, o czym będzie post za 2 dni (jak nie zapomnę ;P).
Hm... sugestie do Twojego bloga... ponieważ podoba mi się Twój blog bez zarzutów, to nie pozostaje mi nic innego jak pisz dalej i nie przerywaj. A możesz zorganizować więc konkursów nie tylko książkowych, ale i zakładkowych ;-)
Pozdrawiam
Oj a widzisz! Posiadasz dwie z trzech książek Jodi Picoult, których brakuje do mojej kolekcji! I aż powiem Ci, że strasznie zazdroszczę. Chyba wybiorę się do Ciebie w celach rabunkowych! Spodziewaj się mnie... A zresztą nie wazne kiedy.
OdpowiedzUsuńMam wolne do środy, więc możemy jakoś zgadzać się w kwestii opracowania Sama Wiesz Czego. Kurczę... Zabrzmiało jak w Harrym Potterze
A zakładkę chcę, ponieważ mam niezłego konika na punkcie tych cudnych rzeczy. Nawet nie potrafisz sobie tego wyobrazić ;) A jak dostanę przy okazji twój autograf to już w ogóle będę wniebowzięta :)
OdpowiedzUsuńHo ho.. bogato tutaj u Ciebie :-) . Wesołego świętowania!
OdpowiedzUsuńA po zakładkę chętnie ustawię się w kolejce. Z autografem również proszę :-)
o raju zrobiłaś sobie niesamowity prezent z okazji piątku ;)
OdpowiedzUsuńCzy z okzaji soboty będzie podobny :> ;) oby nie bo zzielenieję z zazdrości! :)
tych książek Picoult zazdroszczę Ci najbardziej, u mnie dopiero jedna stoi na półce, mam w planach zakup książki "krucha jak lód", może kiedyś osiągnę tak imponującą kolekcję jak Twoja :)
A po zakładkę niestety się nie zgłoszę :( Z jednego względu,papierowe strasznie niszczę :( i albo z obawy przed zniszczeniem bym jej nie używała albo bym używała i poniszczyła. W obu przypadkach byłoby mi smutno! Dlatego tam szasnę innym :)
Ale dorzucę swoje 3 grosze do funkcjonowania bloga. Zastrzeżeń: brak. Czytasz godne polecenia książki. Codziennie zaglądam czy aby dziś znów mnie czymś nie skusisz :)
a na pomarańczowo-różowe małe co nieco to ja chętnie się wpraszam :)mmm to teraz mam za swoje ! zrobiłaś mi smaka! idę po lampkę wina i dołączam witrualnie na babski wieczór :)
O fajny stosik. Z chęcią bym ci podkradła niektóre pozycje:)
OdpowiedzUsuńZakładkę chcę! Twój blog natomiast bardzo mi się podoba, bo piszesz ciekawie i o książkach ciekawych. Nic nie trzeba zmieniać :)
Hej, na male co nieco, to ja chetnie, bardzo, dosiadam sie do grona:) Do twojego bloga nie mam sugesti - jest swietny i czesto piszesz- lubie to.
OdpowiedzUsuńStosik- istne cudo!
OdpowiedzUsuńTeż chciałam przeczytać jakąś książkę pani Picoult, ale mi w bibliotece podkradli. Eh...
A po zakładkę ustawiam się w kolejce. Sugestii na temat bloga nie mam. Chciałam Ci tylko napisać, że na Twoim blogu nigdy nie wiadomo, jakiej notki się spodziewać po tytułach postów :). Zawsze z ciekawością tu zaglądam, bo nigdy nie wiem, co mnie spotka :)
No po tych trunkach i babskim wieczorze czytanie będzie jeszcze lepsze :)
OdpowiedzUsuńZgłaszam się po zakładkę - gdyby szczęście mi dopisało, miałabym kolejną w swej skromnej kolekcji. No i jeszcze z "kawałkiem" bloga tak wspaniałej recenzentki! :)
OdpowiedzUsuńo rany ile Picoult! :) mmm...
OdpowiedzUsuńA to różowe to bym Ci wypiła... ale mi smaka narobiłaś :P jutro sobie kupię :P
Zazdroszczę Picoult! Też mam w planach skompletowanie jej całej :) Oczywiście zgłaszam się po zakładkę :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOch jak ja Ci zazdroszczę Picoult :P A po zakładeczkę oczywiście się zgłaszam jeśli można ;P
OdpowiedzUsuńMam na półce 6 książek Picoult i nie było jeszcze okazji przeczytać, choć cały czas mówię sobie, że się wreszcie zmobilizuję i zapoznam z tą niezwykle płodną pisarką ;)
OdpowiedzUsuńJodi Picoult - wiem, że się wszyscy nią zachwycają, ale ja jakoś nie moge się zmusić do jej przeczytania, chociaż nic do niej nie mam, po prostu jakaś dziwna blokada. Moza mi przejdzie za jakiś czas, może nawet będę sobie w brodę pluła?
OdpowiedzUsuńFajna zakladka - prosilabym z autografem :D
OdpowiedzUsuńLubię Picoult, moje dwie ulubione i moim zdaniem najlepsze to "czarownice z salem" i "bez mojej zgody". Jednak z książkami tej autorki mam taki problem że nie mogę ich czytać jedna po drugiej.
OdpowiedzUsuńPo zakładkę się oczywiście zgłaszam :))))
Mi stosik też się podoba, cieszy mnie zawsze jak ktoś czyta i sprawia mu to radość.
OdpowiedzUsuńOdnośnie bloga to uważam, ze trochę za bardzo biały jest a za mało żywy i kolorowy, ale to tylko moje zdanie.
Pozdrawiam :)
Gratuluję piątkowych zakupów :) sama lubię sobie robić takie prezenty jak ten Twój z okazji dnia piątku ;)
OdpowiedzUsuńchętnie zgłaszam się po zakładkę - od jakiegoś czasu mam na ich punkcie świra :)
i dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie.
i jeśli jakimś trafem na zakładkę się załapię to i ja prosiłabym z podpisem :)
OdpowiedzUsuńna jednego chętnie wpadnę ;)
Piękny stosik ;)
OdpowiedzUsuń