Drodzy Odwiedzający z wielką przyjemnością nieskrywana zresztą, pragnę ogłosić zwycięzców konkursu. Nie mniej jednak zanim nastąpi ta uroczysta chwila, chciałabym wszystkim uczestnikom serdecznie podziękować w imieniu własnym i w imieniu wydawnictwa Otwarte.
Do konkursu zakwalifikowało się 29 odpowiedzi. Konkursowy post przeczytaliście ponad 400 razy, natomiast samą recenzję książki Emily Giffin "Siedem lat później" 382 razy. Chciałoby się krzyknąć wowwwwwww :)
Komisja postanowiła w ostatecznej formie przyznać aż 3 nagrody, które według mnie są rewelacyjne.
Więc bez przeciągania:
1 nagrodę otrzymuje Anek 7 i uwaga jest nią książka w oprawie twardej Emily Giffin „Siedem lat później” + koszulka z „Ogrodu wiecznej wiosny”.
A ja mojej najlepszej przyjaciółce już poleciłam "Klub Matek Swatek" Ewy Stec. Dlaczego? Ano dlatego, że co prawda do tytułowych matek wiekowo nam obu jeszcze trochę brakuje, ale moja Elinka ma dorosłego syna (20 lat) i już się zamartwia jakby go w życiu najlepiej ustawić, kręci nosem na jego dziewczyny i co tu dużo mówić jest na najlepszej drodze żeby się Młodemu wtarabanić z buciorami w życie prywatne (podobnie jak Beata, bohaterka powieści, która zaczęła ustawiać życie swojej córki). Pożyczyłam jej tę książkę z poleceniem przeczytania i zastanowienia się nad sobą;)
Poza wszystkim jest to świetna książka, napisana prostym językiem, z dużym poczuciem humoru, trochę romans, trochę kryminał a z główną bohaterką Anią, córką Beaty wiele nas łączy - ukochane miasto Kraków, obydwie jesteśmy nauczycielkami, mamy nadopiekuńcze mamy a swoją wielką miłość znalazłyśmy po trzydziestce...
2 nagrodę otrzymuje marta@gmail.com i jest nią książka w miękkiej oprawie Emily Giffin „Siedem lat później” + koszulka z „Ogrodu wiecznej wiosny”.
Ja swojemu przyjacielowi "na odległość" podarowałabym książkę Marty Kuszewskiej "Niewyspani". Choć jest moim przyjacielem, żyjąc w dużym mieście wciąż czuje się samotny, a ja nie jestem w stanie zawsze przy nim być. Brakuje mu bliskości fizycznej,jakiejś nici porozumienia z otoczeniem, dlatego zatapia się w książkach ("niestety" głownie fantasy ;). W książce tej, którą bym mu wielkodusznie podarowała widać zmaganie się ludzi z nierealną wręcz codziennością pełna złudzeń, fałszu, oraz co najważniejsze - walkę na śmierć i życie z samotnością, z pustymi emocjami. Może po jej przeczytaniu przestałby się obawiać tej "walki" i otworzył się na świat. Chociaż na pewno nie pozbyłby się niewyspania, bo z pewnością połykałby ją całą noc :)
3 nagrodę otrzymuje Scathach i jest nią książka w miękkiej oprawie Emily Giffin „Siedem lat później”
Mojej najlepszej przyjaciółce podarowałabym "Sto dni po ślubie".
Powód pewnie jest banalny. Choć wiele osób nie przepada za tą książką i uważa ją za mdłą- dla mnie była genialna. Już tłumaczę dlaczego. Od kilku lat cierpiałam na depresję powodowaną między innymi stosunkiem mężczyzn do mnie. Nie tylko ukochanego, ale również rodziny czy wszystkich znajomych. W tej książce odnalazłam siebie. Znalazłam się w prawie identycznej jak bohaterka powieści sytuacji, targały mną podobne wątpliwości i co najciekawsze- ostatecznie postąpiłam dokładnie tak jak ona. Na świecie jest mnóstwo książek, ale trafić na SWOJĄ jest bardzo trudno. Czasem pokrywają sie elementy, ale rzadko zdarza się, by całość mogła być naszą biografią. [ciekawostka, autorka na pierwszej stronie mówi, że ma nerwicę natręctw- ja delikatną, podobną jej odmianę również mam!:P] Moi przyjaciele wiedzieli w jakiej jestem sytuacji, ale tak często brakowało mi słów, by opisać to, co we mnie siedziało. Myślę, że mogłabym śmiało podarować im tą książkę i powiedzieć, że w bohaterce, jej myślach, zachowaniu, mogą śmiało doszukiwać się mnie. I w końcu, po wielu próbach- zrozumieć mnie w pełni.
Przyjaźń jest jedną z największych wartości w życiu, niestety często chwieje się z powodu niezrozumienia. Warto, by szukać pomocy wszędzie. Ja, jako zagorzała czytelniczka mogę powiedzieć, że najlepszym wspomożycielem jest książka;) Myślę, ze ta pozycja, byłaby wspaniałym prezentem tak samo dla niej, jak i dla mnie, a przede wszystkim- dla naszej przyjaźni. Nic tak dobrze nie działa, jak szeroko rozumiana empatia, którą lektura Giffin mogłaby powiększyć;)
Powód pewnie jest banalny. Choć wiele osób nie przepada za tą książką i uważa ją za mdłą- dla mnie była genialna. Już tłumaczę dlaczego. Od kilku lat cierpiałam na depresję powodowaną między innymi stosunkiem mężczyzn do mnie. Nie tylko ukochanego, ale również rodziny czy wszystkich znajomych. W tej książce odnalazłam siebie. Znalazłam się w prawie identycznej jak bohaterka powieści sytuacji, targały mną podobne wątpliwości i co najciekawsze- ostatecznie postąpiłam dokładnie tak jak ona. Na świecie jest mnóstwo książek, ale trafić na SWOJĄ jest bardzo trudno. Czasem pokrywają sie elementy, ale rzadko zdarza się, by całość mogła być naszą biografią. [ciekawostka, autorka na pierwszej stronie mówi, że ma nerwicę natręctw- ja delikatną, podobną jej odmianę również mam!:P] Moi przyjaciele wiedzieli w jakiej jestem sytuacji, ale tak często brakowało mi słów, by opisać to, co we mnie siedziało. Myślę, że mogłabym śmiało podarować im tą książkę i powiedzieć, że w bohaterce, jej myślach, zachowaniu, mogą śmiało doszukiwać się mnie. I w końcu, po wielu próbach- zrozumieć mnie w pełni.
Przyjaźń jest jedną z największych wartości w życiu, niestety często chwieje się z powodu niezrozumienia. Warto, by szukać pomocy wszędzie. Ja, jako zagorzała czytelniczka mogę powiedzieć, że najlepszym wspomożycielem jest książka;) Myślę, ze ta pozycja, byłaby wspaniałym prezentem tak samo dla niej, jak i dla mnie, a przede wszystkim- dla naszej przyjaźni. Nic tak dobrze nie działa, jak szeroko rozumiana empatia, którą lektura Giffin mogłaby powiększyć;)
Zwycięzcom serdecznie gratuluję. Proszę o przesłanie mi danych adresowych na adres tajemnicaa33@gmail.com (w nazwie na końcu są dwie literki a).
Wszystkim pozostałym uczestnikom dziękuję za wzięcie udziału w naszej zabawie i obiecuję, że będzie jeszcze nie raz szansa na wygranie rewelacyjnych książek z oferty wydawnictwa Otwarte.
Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńAle się cieszę:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję Tobie Tajemnico i wydawnictwu "Otwarte" (zabrzmiało jak na rozdaniu Oscarów) za nagrodę i gratuluję współzwyciężczyniom:)
A... i już czekam na następne konkursy;)
Witam moją główną zwyciężczynię :) Gratuluję z całych sił i niech to brzmi nawet jak z Oscarów :) Cieszę się bardzo razem z Tobą :)
OdpowiedzUsuńAaaale super! dziękuję;)) Udaaało sieee;D
OdpowiedzUsuńooooooooo i mamy następną z grona zwycięzców :) Gratuluję :)
OdpowiedzUsuń:D Zaraz odprawię taniec zwycięzców;D:P
OdpowiedzUsuńno ale pokaż go ;)
OdpowiedzUsuńJeśli widziałaś "Alicję w Krainie Czarów" Tima Burtona, to inspiruję się tańcem koncowym Kapelusznika;D
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
OdpowiedzUsuńCóż za zacne nagrody, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńGratuluję ;)
OdpowiedzUsuńgratulacje! :)
OdpowiedzUsuńi brawa dla Wydawnictwa za hojne nagrody :))
gratuluję!
OdpowiedzUsuńświetne teksty... "Klub Matek Swatek" niebezpiecznie przypomina mi kogoś z mojego otoczenia...:) A "Niewyspani" przyciągają mnie i chyba zdecyduję się na ich kupno:)
Fajnie, że za tak niewiele można dostać tak wiele;)
rozsyłam gratulacje dookoła, dla zwyciężczyń i dla innych uczestników, i tak samo z podziękowaniami dla Tajemnicy i dla Wydawnictwa :)
OdpowiedzUsuńa "Klub matek swatek" chyba wkrótce stanie się prezentem dla mojej mamy, bo coś o nim przebąkuję od jakiegoś czasu, a ja słyszałam na temat tej książki jak na razie same pozytywne opinie ^^
marta