„Samotni.pl” Barbary Kosmowskiej to niepozorna książeczka, która dla mnie okazała się miłym przerywnikiem przy świątecznych przygotowaniach. Temat samej książki z pewnością nie należy do gatunku wesołych i przyjemnych, aczkolwiek jest znany chyba każdemu.
Głównymi bohaterami są ludzi samotni, z wyboru bądź z konieczności. Autorka pokazuje czytelnikowi, w jaki sposób samotność, nawet ta w tłumie wpływa na życie. Jak zmienia sposób patrzenia na świat i w jaki sposób odbija się na relacjach z innymi ludźmi.
Przyrodnie siostry – Zosia, ta starsza – nauczycielka j. polskiego, Joanna – uczennica gimnazjum. Zaprzyjaźniają się ze sobą po śmierci mamy. Skazane są wręcz na siebie, poznają się i uczą wspólnego życia. Wiktor – uczeń gimnazjum, opuszczony przez swoją mamę, która koniecznie musi zarobić na życie wyjeżdżając do Anglii. Młodzieniec opiekuje się chorą babcią, która staje się dla niego najważniejszą osobą i to dla niej jest w stanie zrobić bardzo wiele, aby tylko zdobyć pieniądze na lekarstwa.
Te postacie są bardzo wyraźnie zaznaczane przez autorkę. Łączy ze sobą losy bohaterów uwydatniając najważniejszy temat samej książki. Nie jest łatwo poczuć się odpowiedzialnym za drugą osobę, jeśli do tej pory najważniejsze było użalanie się nad samym sobą. Trzeba dorosnąć do odpowiednich decyzji i wcale nie jest to ściśle uzależnione od wieku, czasami wystarczy, aby samo życie zmusiło nas do podejmowania „dorosłych” decyzji.
Bardzo podobał mi się sposób przedstawiania relacji międzyludzkich, zawieranie przyjaźni między młodszym a starszym pokoleniem, szacunek dla osób starszych, przedstawienie nauczycieli, jako osób, którym zależy na swoich podopiecznych.
Cała książka pomimo tego, że faktycznie porusza bardzo trudny temat, tchnie optymizmem i wiarą, że jednak można poukładać życie w całość nawet wtedy, jeśli najbliżsi z większym lub mniejszym zaangażowaniem rozwalili je na drobne kawałeczki. Z samotnością można sobie poradzić, wystarczy rozejrzeć się wokół i znaleźć osobę, która podobnie jak my „pielęgnuje” swoje problemy, uważając, że to właśnie ją najbardziej skrzywdziło życie.
Książka z jednej strony przeznaczone dla młodego czytelnika, choć myślę, że to starsze pokolenie także znajdzie w niej coś dla siebie. Ja osobiście z wielką ciekawością przeczytałam ją, jako rodzic, jako kobieta i jako „ta ze starszego pokolenia”.
Ja jestem chyba tą samotną z wyboru. Zapowiada się ciekawa książka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ciekawy tytuł :)
OdpowiedzUsuńWydaje się być wartościową książką ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie interesująca... może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie bym przeczytała. Jeżeli autorka potrafi dogłębnie pokazać tak często powtarzany temat, to to już duży plus :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam świątecznie :)
kurczę nie wiem, tytuł mnie jakby odstrasza
OdpowiedzUsuńA do mnie jedzie, tralala, cieszę się, bo Kosmowską lubię
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic pani Kosmowskiej, może na początek sięgnę po recenzowaną książkę :)
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna, czy trafi w moje gusta
OdpowiedzUsuń