„Dotyk Ciemności” Karen Chance miał być z założenia hitem, miał okazać się dla mnie wyjątkowo dobrą pozycją, ponieważ:
Po pierwsze, książkę wydało jedno z moich ulubionych wydawnictw. Jak do tej pory nie zawiodłam się na żadnej książce Papierowego Księżyca.
Po drugie, wszyscy wokół czekali na serię z Cassie Palmer i ja także uległam ogólnej atmosferze wielkiego oczekiwania.
… i nareszcie zaczęłam czytać … świat Cassie Palmer bardzo powoli, aczkolwiek skutecznie wciągał mnie. Pomimo faktu, iż przez pierwsze kilkadziesiąt stron miałam bardzo mieszane uczucia. Począwszy od znudzenia i zdenerwowania po faktyczne zainteresowanie, co będzie dalej.
Bohaterką jest oczywiście Cassandra Palmer, młoda dziewczyna, która odkrywa w sobie zdolności jasnowidzenia oraz możliwość widzenia, a nawet porozumiewania się z duchami zmarłych osób. Wychowała się w towarzystwie wampirów, niestety nie z własnego wyboru, a raczej zmuszona przez zaistniałą sytuację, która ciągnie się za nią …. Pomimo swojej dość bujnej przeszłości, pomimo nadprzyrodzonych zdolności Cassie marzy o zwykłym, normalnym życiu w ciszy i spokoju, pozornie nawet udaje się jej stworzyć taki właśnie swój, prywatny świat. Sielanka nie trwa jednak długo, ponieważ przeszłość i coraz bardziej tajemnicza oraz zagadkowa przyszłość zaczynają mieszać w teraźniejszości. Dotychczasowe życie Cassandry w ciągu jednej chwili rozpada się na najdrobniejsze kawałeczki …. Czy dziewczyna zdoła je ułożyć, choćby w pozorną całość?
Książka ta nie jest typowym czytadełkiem fantasy dla młodzieży. Moim zdaniem w tej książce trzeba się zaczytać z całych sił. Masa opisów, ciągle pojawiające się nowe osoby, totalna mieszanina czasów, miejsc i wydarzeń zmuszają czytelnika do maksymalnego skupienia i głębokiego wejścia w klimat. Sprawia to trudność, nie ukrywam, ale jakie są efekty? Tego nie da się opowiedzieć, to jednak trzeba poczuć … z całych sił i wszystkimi możliwymi sposobami.
Karen Chance potrafi budować atmosferę, potrafi wprowadzać klimat a przy tym wszystkim nie zapomina o doskonałej i szczegółowej kreacji bohaterów. Mnie zachwycił „Dotyk ciemności”, nie powalił na kolana, ale jednak wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Wraz z upływem kolejnych stron, coraz mocniej wnikałam w wykreowany tajemniczy świat i coraz bardziej zachwycał mnie sposób pisania autorki.
Nie polecam osobom lubiącym prosty i szybki bieg akcji, ale z pewnością polecam czytelnikom, którzy szukają w literaturze „tego czegoś”, co na długo pozostaje w pamięci i natychmiast pozwala zidentyfikować zarówno autora jak i tytuł powieści.
Będę czekała na kolejną część serii z Cassie Palmer i teraz już wiem, czego mogę się spodziewać.
Ciekawa recenzja interesującej książki :)
OdpowiedzUsuńrównież jestem pod wrażeniem oferty wydawniczej Papierowego Księżyca i jak tylko będzie okazja to Ciemność przeczytam.
OdpowiedzUsuńLubię wymagające książki, myślę więc że ta mi się spodoba. Ostatnio czytam coraz więcej tego typu książek, dawniej byłam zawsze na nie. Z chęcią przeczytam
OdpowiedzUsuńHmm, znów wampiry i fantastyka... Chyba sobie daruję.
OdpowiedzUsuńPewnie przeczytam, jeśli trafię na tę książkę, ale z kupowaniem się wstrzymam - nie jestem pewna, czy aby na pewno mnie wciągnie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTa powieść jeszcze przede mną, ale już czuję, że mi się spodoba ;)
OdpowiedzUsuńLubię takie historie ;)
Nie jestem przekonana - trochę za bardzo pachnie mi to urban fantasy, której mam chwilowo dosyć
OdpowiedzUsuńI mówisz mi to teraz, gdy jestem przed lekturą tej powieści? Oj! Wstydziłabyś się :P
OdpowiedzUsuń