czwartek, 18 sierpnia 2011

Dotknęłam ciemności ....


„Dotyk Ciemności” Karen Chance miał być z założenia hitem, miał okazać się dla mnie wyjątkowo dobrą pozycją, ponieważ:

Po pierwsze, książkę wydało jedno z moich ulubionych wydawnictw. Jak do tej pory nie zawiodłam się na żadnej książce Papierowego Księżyca.

Po drugie, wszyscy wokół czekali na serię z Cassie Palmer i ja także uległam ogólnej atmosferze wielkiego oczekiwania.

… i nareszcie zaczęłam czytać … świat Cassie Palmer bardzo powoli, aczkolwiek skutecznie wciągał mnie. Pomimo faktu, iż przez pierwsze kilkadziesiąt stron miałam bardzo mieszane uczucia. Począwszy od znudzenia i zdenerwowania po faktyczne zainteresowanie, co będzie dalej.

Bohaterką jest oczywiście Cassandra Palmer, młoda dziewczyna, która odkrywa w sobie zdolności jasnowidzenia oraz możliwość widzenia, a nawet porozumiewania się z duchami zmarłych osób. Wychowała się w towarzystwie wampirów, niestety nie z własnego wyboru, a raczej zmuszona przez zaistniałą sytuację, która ciągnie się za nią ….  Pomimo swojej dość bujnej przeszłości, pomimo nadprzyrodzonych zdolności Cassie marzy o zwykłym, normalnym życiu w ciszy i spokoju, pozornie nawet udaje się jej stworzyć taki właśnie swój, prywatny świat. Sielanka nie trwa jednak długo, ponieważ przeszłość i coraz bardziej tajemnicza oraz zagadkowa przyszłość zaczynają mieszać w teraźniejszości. Dotychczasowe życie Cassandry w ciągu jednej chwili rozpada się na najdrobniejsze kawałeczki …. Czy dziewczyna zdoła je ułożyć, choćby w pozorną całość? 

Książka ta nie jest typowym czytadełkiem fantasy dla młodzieży. Moim zdaniem w tej książce trzeba się zaczytać z całych sił. Masa opisów, ciągle pojawiające się nowe osoby, totalna mieszanina czasów, miejsc i wydarzeń zmuszają czytelnika do maksymalnego skupienia i głębokiego wejścia w klimat. Sprawia to trudność, nie ukrywam, ale jakie są efekty? Tego nie da się opowiedzieć, to jednak trzeba poczuć … z całych sił i wszystkimi możliwymi sposobami.

Karen Chance potrafi budować atmosferę, potrafi wprowadzać klimat a przy tym wszystkim nie zapomina o doskonałej i szczegółowej kreacji bohaterów. Mnie zachwycił „Dotyk ciemności”, nie powalił na kolana, ale jednak wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Wraz z upływem kolejnych stron, coraz mocniej wnikałam w wykreowany tajemniczy świat i coraz bardziej zachwycał mnie sposób pisania autorki.

Nie polecam osobom lubiącym prosty i szybki bieg akcji, ale z pewnością polecam czytelnikom, którzy szukają w literaturze „tego czegoś”, co na długo pozostaje w pamięci i natychmiast pozwala zidentyfikować zarówno autora jak i tytuł powieści.



 Będę czekała na kolejną część serii z Cassie Palmer i teraz już wiem, czego mogę się spodziewać. 


8 komentarzy:

  1. Ciekawa recenzja interesującej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. również jestem pod wrażeniem oferty wydawniczej Papierowego Księżyca i jak tylko będzie okazja to Ciemność przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię wymagające książki, myślę więc że ta mi się spodoba. Ostatnio czytam coraz więcej tego typu książek, dawniej byłam zawsze na nie. Z chęcią przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm, znów wampiry i fantastyka... Chyba sobie daruję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pewnie przeczytam, jeśli trafię na tę książkę, ale z kupowaniem się wstrzymam - nie jestem pewna, czy aby na pewno mnie wciągnie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta powieść jeszcze przede mną, ale już czuję, że mi się spodoba ;)

    Lubię takie historie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie jestem przekonana - trochę za bardzo pachnie mi to urban fantasy, której mam chwilowo dosyć

    OdpowiedzUsuń
  8. I mówisz mi to teraz, gdy jestem przed lekturą tej powieści? Oj! Wstydziłabyś się :P

    OdpowiedzUsuń