środa, 7 września 2011

Ogłoszenie wyników


Ogłaszanie wyników konkursowych jest bardzo miłą czynnością, natomiast gorzej jest z samym wyborem najlepszych prac. Na szczęście ja nie pozostaję sama, gdyż zawsze towarzyszy mi Pani Agnieszka z Wydawnictwa Otwarte :) Agnieszko dziękuję :)

W imieniu własnym oraz w imieniu wydawnictwa bardzo dziękuję wszystkim za udział w konkursie i zapraszamy ponownie.

Wszystkie Wasze listy były bardzo wzruszające i wybór był bardzo trudny …

No, ale do rzeczy ….

I miejsce zajęła Archer 

Wakacyjny zestaw książek: „Czekam na Ciebie” Veronique Olmi i „Moje rzymskie wakacje” Kristin Halmer

Drogi M.!
Widziałam Cię wczoraj. Z Nią. Siedzieliście w parku, na Naszej ławce. Krzyczałeś coś do Niej. A Ona, ze spuszczoną głową pokornie przyjmowała ciosy. Przyznaję, że zrobiło mi się Jej żal. Nawet nie wiem czemu, przecież nawet nie wiedziałam kim jest i ile dla Ciebie znaczy. W pewnym momencie zerwałeś się. Krzyknąłeś coś i odszedłeś, zostawiając Ją całkowicie samą. Szybkim krokiem zbliżałeś się do ławki na której siedziałam. Spojrzałeś na mnie zaskoczony. Nie spodziewałeś się, że Twoje przedstawienie będzie mieć takiego widza. Lekko zawstydzony schyliłeś głowę i odszedłeś. Czyżbyś się dziwnie poczuł? Czyżby zaczęły Cię gryźć wyrzuty sumienia? Ona wciąż płakała. Przesiadłam się na ławkę bliżej Niej. Dobrze wiedziałam, że potrzebuje teraz obecności kogoś bliskiego. Ale była całkowicie sama. Zdana tylko i wyłącznie na siebie. Dokładnie tak samo jak ja trzy i pół roku temu. Kiedy odszedłeś. Wróciłam do domu. Spojrzałam na zegar, dochodziła trzecia po południu. Wiedziałam, że dla siebie będę miała jeszcze dwie godziny, zanim moja mama przyprowadzi małego. I zanim On wróci z pracy. Usiadłam przed komputerem i sprawdziłam pocztę. Przypomniała mi się Ona. Samotna w parku. Policzki czerwone, oczy pełne łez i to spojrzenie które zadaje pytanie: co ja takiego zrobiłam? Dlaczego On tak bardzo mnie zranił? Też zadawałam sobie te pytania. Trzy i pół roku temu w momencie kiedy ode mnie odszedłeś. Tak nagle. Twierdząc, że już do siebie nie pasujemy. Po tylu latach bycia razem i wspólnego mieszkania. Przecież mieliśmy wtedy tyle wspólnych planów i marzeń które chcieliśmy razem spełnić. Tylko czy tak było naprawdę? A może to były tylko moje marzenia? Może ty marzyłeś o czymś zupełnie innym? Chyba nigdy nie uzyskam odpowiedzi na te pytania. Z zamyślenia wyrwał mnie tupot małych stópek. To Nasz Syn, o którego istnieniu nie masz pojęcia. Przyszedł na świat trzy lata temu. Pół roku po tym jak ode mnie odszedłeś. W momencie gdy podejmowałeś życiową decyzję byłam w ciąży. Nie powiedziałam Ci tego. Chciałam poczekać do Twoich urodzin. Tak bardzo chciałam Ci zrobić niespodziankę. Niestety nie zdążyłam. Nasz Syn. Jak to dumnie brzmi. Jest bardzo do Ciebie podobny. Można nawet stwierdzić, że to skóra zdjęta z ojca. Ma Twoje mądre, niebieskie oczy. Kiedy się uśmiecha, w policzkach pojawiają się słodkie dołeczki. Jest ciekawy świata. Wszędzie Go pełno. Musi być pod stałą opieką, bo gotów jest coś nabroić. Ostatnio byłam z Małym na spacerze. Spotkałam Twoją Matkę. Zapytała czyj to Syn. Nie chciałam Jej okłamywać. Powiedziałam prawdę. W ten sposób Nasz Syn poznał swoją Babcię. Wiem na pewno, że Ona nie powie Ci prawdy. Obiecała mi to. Przecież to ja powinnam zrobić a nie Ona. W końcu to Twój Syn. Za chwilę z pracy wróci On. Ucałuje mnie na powitanie i przytuli Naszego Syna. On też nie zna prawdy. Kocha Nas i dba jak tylko potrafi. Nie pyta o nic. Pomaga mi bardzo. Nie tylko w wychowaniu Małego, ale także w domu. Czy Go kocham? Na swój sposób na pewno. Ponoć tak prawdziwie, szaleńczo i głęboko kocha się tylko raz w życiu. Już tak kochałam, właśnie Ciebie. Jego kocham inaczej. To zupełnie inna miłość. Partnerska. A wiesz, że tak też można kochać? Człowiek nie tylko żyje namiętnościami. Chociaż nie powiem, że to całkiem miłe. Jednak teraz nie jestem sama. Nie mogę myśleć tylko i wyłącznie o sobie. Teraz jest jeszcze Nasz Syn. Czy kiedyś Ci powiem prawdę? Nie wiem. Może kiedyś przyjdzie taki dzień, że opowiem Ci wszystko. Może będziesz bardziej dojrzały do roli ojca. Nawet nie wiem dlaczego to piszę. Może dlatego, że widziałam Cię wczoraj. I że wspomnienia wróciły ze zdwojoną siłą. A tak bardzo chciałam Cię wymazać ze swojego życia i serca. Nasz Syn zawsze będzie mi Ciebie przypominał.
Kończę. Pozdrawiam i całuję tak jak zawsze. Bądź szczęśliwy.
Archer

II miejsce zajęła Soulmate

Książkę „Czekam na Ciebie” Veronique Olmi

Drogi B.!
Tak bardzo chciałabym napisać coś miłego ale nie potrafię, rzadko kiedy było miło. Starałam się, bo w końcu nie pokochałam Cię za nic. Lubiłam na Ciebie patrzeć, lubiłam Cię słuchać, lubiłam z Tobą rozmawiać, jednak nie zasłużyłeś na żadne przyjemne oczom słowa.
Pamiętasz tamte lata, gdy byliśmy młodzi i beztroscy? Kiedy jedynym naszym zmartwieniem było zrobić dobre wrażenie na znajomych i dobrze się bawić, nic więcej? Już wtedy, niestety, Cię wybrałam. Niestety, bo przecież nie mam się czym chwalić – byłam młodsza, byłam brzydka i nawet byś na mnie łaskawym okiem nie spojrzał gdyby nie fakt, że pracowałeś u mojego ojca.
Tak bardzo bym chciała cofnąć czas i zatrzymać go przed tym momentem, w którym cały mój dziecięcy świat runął a Ty dowiedziałeś się, że Cię kocham szaleńczo i do bólu. I odszedłeś bez słowa, jak po nieprzyjemnym spotkaniu z wariatką. Tak bardzo chciałabym wciąż żyć marzeniami i złudzeniami, wykradać losowi chwile naszych rozmów, snuć w głowie niespełnione plany i oddychać tym samym powietrzem... Wolałabym, żebyś po prostu był z kimś innym. A nie z dala ode mnie.
Chciałabym powiedzieć, że za coś Ci dziękuję – może za lekcję życia i dwulicowości? Może dzięki Tobie zrozumiałam strach, który wcześniej traktowałam kpiną. Strach przed drugą osobą. Ale nie podziękuję, bo nie zrozumiem tego strachu i wciąż będę jak ten strach śmiać Ci się prosto w twarz. Nie będę już miła i uległa, co to, to nie. Jedyną rzeczą, za którą możesz mi podziękować, jest to, że… nie wyślę tego listu pod Twój adres. Odpuszczę Ci wszystkie Twoje winy – żyj w spokoju.
Przez Ciebie czuję się jak pisklę, które podczas pierwszej lekcji latania połamało skrzydła – jednak może dzięki temu bardziej docenię lot w przestworza? Prawdziwą miłość. Może za to powinnam Ci podziękować? Nie dam się więcej nikomu nabrać na czułe słówka.
Bądź szczęśliwy,
M.

Zwycięzców bardzo proszę o przesłanie mi danych adresowych  na meila  tajemnicaa33@gmail.com (dwie literki a w tajemnicaa)

14 komentarzy:

  1. oż ty w mordkę jeża :) dziękuję bardzo... zbieram szczękę z podłogi :) dziękuję i gratuluję Soulmate :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję dziewczyny. Nagrody w pełni zasłużone :)!

    OdpowiedzUsuń
  3. O! Myślałam, że mój nie koniecznie miły list nie zmieści się w kategorii pytania a tu takie miłe zaskoczenie :)
    Gratulacje dla Archer!

    Pierwsze miłości nie zawsze są piękne...

    OdpowiedzUsuń
  4. no dziewczyny :) nie pozostaje nic innego jak Wam serdecznie pogratulować :D

    OdpowiedzUsuń
  5. A mówi się, że sztuka pisania listów zanika...
    Gratulacje:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziewczynom gratuluję serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja muszę się przyznać, że nie miałam weny na list... ;) Gratuluję zwycięzcom! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cześć! Przy okazji krótkiego powrotu do domu chciałabym spytać czy nagrody został wysłane, bo jeżeli tak, to moja chyba zaginęła na poczcie. Błagam, powiedz że jeszcze nie wysłałaś :D

    OdpowiedzUsuń