środa, 4 stycznia 2012

Siostrzana miłość

Całe życie marzyłam o siostrze, nie ukrywałam tego nigdy. Nigdy nie zaznałam smaku siostrzanej miłości, jedynie jego namiastkę w postaci prawdziwej przyjaźni. Nie wiem, które z uczuć jest lepsze, pełniejsze i dające więcej satysfakcji, ale wiem, że powinnam docenić to, co mam.

Bardzo często w literaturze poruszany jest temat sióstr, łączącej je przyjaźni i miłości, czasami wkrada się nienawiść, nierozwiązane problemy i zakurzone problemy. Dokładnie takie kwestie porusza Magdalena Zimny – Louise w swojej książce pt „Ślady hamowania”. Wchodziłam w wykreowany przez autorkę świat powoli i z lekką dozą braku zaufania, ale już po kilku pierwszych stronach wszelkie obawy zniknęły, robiąc miejsce ciekawości, a następnie przeradzając się w niepohamowane uczucie niedosytu i coraz mocniejszemu zaangażowaniu w losy bohaterek.

Marlena i Izabela są siostrami, które do momentu śmierci ojca były ze sobą bardzo blisko, dzieliły się swoimi problemami i radościami, uczestniczyły w swoim życiu. Rywalizacja między nimi, gdzieś tam powoli kwitła, nie mniej jednak nigdy nie wyszła na pełne światło dzienne. W momencie wielkiej tragedii ich sytuacja pogarsza się, obydwie nie potrafią sobie poradzić z zaistniałą sytuacją budując między sobą mur z niedomówień, tajemnic i braku rozmowy. 

Marlena żyje w Anglii, jest w trakcie rozwodu i próbuje wytłumaczyć swojej córce, że czasami los wcale nie jest łaskawy i zaskakuje, a dorośli ludzie podejmują decyzje, z którymi niekoniecznie muszą zgadzać się ich dzieci. Iza mieszka w Polsce, ze swoim mężem i synem. Jej małżeństwu daleko do doskonałości, a wszelkie problemy próbuje utopić w szklaneczce z alkoholem. Jakby tego było mało, ich wspólna przyjaciółka zabija własnego męża i trafia do więzienia na 25 lat. Tragiczne wydarzenia sypią się jedno za drugim …. wspólni znajomi sióstr łączą je swoimi problemami, natomiast one same wcale nie chcą pogodzić się ze sobą. Wydawać by się mogło, że worek z „niespodziankami” już się zapełnił, i właśnie w tym momencie pojawia się dawny przyjaciel sióstr - Alex, który w czasach ich młodości wyjechał do Ameryki. Zupełnie nieświadomie zamieszał w życiu Marleny i Izy doprowadzając do dość zaskakujących wydarzeń.





„Ślady hamowania” to nie jest łatwa książka do wieczornej herbatki, jest to opowieść wymagająca i poruszająca bardzo trudne, aczkolwiek ważne tematy. Budzi emocje, nie jest nudna, a cała akcja nabiera tempa zaskakując czytelnika kolejnymi wydarzeniami. Autorka potrafiła znaleźć się w problematyce, poruszając się w niej z niebywałą lekkością. Kreowani bohaterowie budzą sympatię, są prawdziwi, bez zbędnego koloryzowania i dodawania im atutów lub wyostrzania ich wad. 

Mnie osobiście Pani Magdalena kupiła i wcale się nie dziwię, że została laureatką Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego. Mam wielką nadzieję, że dzięki tej nagrodzie będę mogła jeszcze nie raz spotkać się z jej twórczością.

7 komentarzy:

  1. Lubię takie niełatwe powieści. I tą chciałabym kiedyś przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. O ta książka to może być coś dla mnie. Ja mam siostrę i jestem szczęśliwa że ją mam:)
    Książkę będę szukać.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Recenzją zainteresowałaś mnie tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja siostrę mam, nie powiem, różnie bywało, raz lepiej raz gorzej, ale teraz jesteśmy dla siebie najlepszymi przyjaciółkami ;)
    Z chęcią więc poczytam o innych siostrzanych relacjach.

    OdpowiedzUsuń
  5. A mnie jakoś ta powieść nie przekonuje..

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię wyzwania,więc dlaczego by nie ;P.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś po nią z pewnością przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń