poniedziałek, 9 stycznia 2012

Prowincjonalne życie


Moje kolejne spotkanie z Panią Katarzyną Enerlich, kolejne bardzo udane i kolejne pozostawiające miłe wspomnienie. 

Tym razem spotkałyśmy się przy okazji książki pt „Prowincja pełna słońca”. Jest to ciąg dalszy przygód bohaterów z „Prowincji”. Nie mniej jednak bez znajomości poprzednich części, czytelnik i tak utonie bez reszty w lekturze. Ratunku nie ma żadnego :)

Ludmiła poukładała sobie życie, ma dziecko, wymarzony dom na wsi, męża, psa i kota, ma nawet ogródek warzywny – mówiąc najprościej jest szczęśliwa. Niestety jej sielanka nie trwa długo, ponieważ mąż postanawia poukładać sobie życie z kimś innym. Od tego momentu Ludmiła zostaje z dzieckiem i z kredytem do spłacenia. Świat wywrócił się do góry nogami, stawiając bohaterkę pod ścianą. Szuka rozwiązania problemów, pomaga jej przyjaciółka, załatwiając pracę we włoskim pensjonacie. Praca za granicą wiąże się z pozostawieniem ukochanego maleństwa i wyruszeniem w nieznane, ale innego wyjścia nie ma …. Ludmiła wyrusza w świat…. A na miejscu czekają na nią nowe doświadczenia, nowe znajomości, dzięki którym będzie mogła spłacić dług dobroci i oddać to, co dostała od właścicielki pensjonatu.  

Wiele wątków i wiele osób autorka łączy w spójna całość, oddając w ręce czytelnika niesamowitą opowieść o ludzkich losach, czasami pokrętnych, czasami zbyt bolesnych …. ale to przecież tak właśnie wygląda życie. Bohaterowie stają się z każdą stroną bliżsi czytelnikowi, coraz bardziej zaprzyjaźnia się z nimi, przeżywając kolejne wątki z wypiekami na twarzy i z wielkim oczekiwaniem, co dalej? Przepiękne opisy przyrody ubarwiają całą książkę sprawiając, że w magiczny sposób można poczuć zapach kwiatów, szum wiatru i lekki deszczyk na skórze. „Prowincja pełna słońca” to nie jest tylko historia Ludmiły i jej przyjaciół, jest to również swoisty przewodnik po mazurskiej krainie.

Urzekła mnie opowieść Pani Katarzyny Enerlich, zakochałam się w niej i uległam jej czarowi i urokowi. Język jest tak bogaty i piękny, że nie można przestać czytać, każda kolejna strona zbliżająca do końca książki jest niemal bolesna, bo tak strasznie chciałoby się jeszcze więcej literek, jeszcze więcej kolejnych wątków i przygód bohaterów. 


Podsumowując moje wielkie zachwyty, dodam tylko, że polecam „Prowincję pełną słońca” wszystkim, którzy szukają dobrej, wciągającej książki, opowiadającej o prawdziwym życiu. Nie znajdziecie tutaj banału i naciąganych wątków pisanych na siłę, znajdziecie w zamian piękną i mądrą opowieść o prawdziwym życiu.  

11 komentarzy:

  1. Czytałam dwie poprzednie części 'Prowincji...', podobała mi się ta opowieść o zamiłowaniu do Mazur, rodzinnych historii i przeszłości, dlatego po 'Prowincję pełną słońca' również sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobała mi się pierwsza to i po inne musze sięgnąć. Ale najpierw kupić, a z tym trudniej

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda na to, że będę musiała sięgnąć po twórczość Katarzyny Enerlich, chociaż nie słyszałam do tej pory o tej autorce.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię takie,życiowe historie więc chętnie się zapoznam z twórczością tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem świeżo po tej części "Prowincji...". Było to moje pierwsze spotkanie z prozą tej Autorki i przyznaję, że jej przepiękny język, umiłowanie mazurskiej przyrody, bliski kontakt z naturą porwały mnie podobnie jak i Ciebie. Byłam zauroczona, bo obawiałam się początkowo babskiego czytadła na niskim poziomie. Jakże bardzo się pomyliłam. Pozdrawiam!!! PS Dziś w bibliotece dorwałam dwie poprzednie części "Prowincji" i już nie mogę się doczekać, kiedy się do nich dobiorę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie również książka się bardzo spodobała. A tak na marginesie to widzę, że proza Pani Kasi to dokładnie to co lubię. Jeśli nie czytałaś polecam jeszcze z nowości Jej "Kiedyś przy Błękitnym Księżycu."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam "Kiedyś przy błękitnym księżycu", faktycznie jest rewelacyjna.

      Usuń
  7. O Pani Kasi już słyszałam same pozytywy. Pora poznać jej twórczość.

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja tak troszkę nie na temat, ale po prostu muszę to napisać: obrazek w nagłówku bloga jest po prostu przeuroczy!!!!! :)
    Pozdrawiam
    Sol/Monique

    OdpowiedzUsuń
  9. jestem dopiero przed "czytelniczą przygodą" z książkami Pani Kasi, ale mam już na półce 3 inne Jej pozycje, więc do "Prowincji..." pewnie dotrę

    OdpowiedzUsuń