środa, 11 kwietnia 2012

Wyścig z czasem


Matka jest w stanie poświęcić, zrobić wszystko albo jeszcze więcej dla swojego dziecka. Nie ma piękniejszego i silniejszego uczucia od miłości macierzyńskiej. Wie o tym każda matka i z pewnością nie zaprzeczy moim słowom. O miłości macierzyńskiej napisano już bardzo wiele książek. Ten temat poruszyła także Diane Chamberlain w swojej książce pt „Szansa na życie”. 

Janine jest mamą ośmioletniej Sophie. W przeszłości wcale nie należała do grzecznych dziewczynek. Nie mniej jednak ciąża i narodziny córki zmieniły jej patrzenie na świat. Kolejnym, bardzo ciężkim doświadczeniem była wiadomość o tym, że nerki Sophie nie działają poprawnie. Od tej chwili życie rodzinne wywraca się do góry nogami. Metody tradycyjne zaczynają zawodzić. Kolejni lekarze coraz częściej rozkładają ręce, gasząc jednocześnie światełko nadziei. Jako ostatnią szansę Janine traktuje eksperymentalna metodę leczenia. Wbrew całej rodzinie zgłasza swoją córkę do „projektu”. Sophie po kilkunastu terapiach coraz lepiej się czuje i wreszcie zaczyna żyć tak jak inne ośmiolatki.
Janine chciałaby, aby jej córka w miarę możliwości mogła normalnie funkcjonować, aby choroba jak najmniej odbiła się na dzieciństwie, przyjaźniach i najzwyklejszej codzienności. Postanawia, że Sophie pojedzie wraz z zastępem zuchów na weekendowy biwak …. ale nigdy nie spodziewałaby się, że z tego wyjazdu jej córeczka nie wróci …. 

Kolejne godziny i dni mijają a Janine nie wie gdzie jest Sophie, jak się czuje, co się z nią dzieje. Instynkt i matczyne serce mocno wierzy, że córka żyje. Dzięki tej wierze i sile poszukiwania ciągle trwają. Zbliża się dzień, w którym dziewczynka musi przyjąć lek a niestety nikt nie wie, gdzie jej szukać …. Rozpoczyna się dramatyczna walka z czasem, z systemem, z wiarą, z policją i z samą sobą. 

Bardzo wzruszająca jest opowieść Diane Chamberlain. Moje emocje jako kobiety, jako matki i jako człowieka sięgały bardzo wysokich pułapów. Nie mogłam powstrzymać drżenia rąk i strachu. Kolejne strony nie czytałam, a wręcz pochłaniałam chcąc jak najszybciej odnaleźć małą Sophie. Płakałam i podziwiałam Janine za jej odwagę, siłę i ogromną wiarę. Po prostu nie da się nie przeżywać tej historii całą sobą. Trzeba być przygotowaną na ogromną dawkę emocji i wielkich wzruszeń. 



Ja osobiście takie książki uwielbiam. Polecam z całych sił przede wszystkim kobietom, zarówno tym młodszym, jak i tym starszym. Każda znajdzie w tej książce wspaniałą lekcje życia o matczynej miłości i niesamowitej sile i wierze prawdziwej kobiety, która stanęła na rozstaju dróg skazana tylko na siebie. 

Niesamowita to opowieść zdecydowanie warta przeczytania i zapamiętania.

4 komentarze:

  1. Od kiedy sama jestem mamą, muszę przyznać, że takie historie odbieram bardziej emocjonalnie. Zaginięcie dziecka, ta niewiedza co się z nim dzieje, aż strach pomyśleć. Mimo to, lubię takie lektury, a 'Szansa na życie' jest pozycją do zdobycia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. z przyjemnością bym przeczytała tę książkę
    lubię tego typu historie i ostatnio często po nie sięgam

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się - książka bardzo emocjonująca i wzruszająca. Czytała się ekspresowo, bo musiałam "już wiedzieć, co dalej" :)
    Teraz leży i czeka, aż znajdę chwilę, by napisać recenzję...

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam, że ta książka jest porównywana do twórczości J. Picoult, którą bardzo lubię. Dlatego chętnie przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń