piątek, 7 czerwca 2013

Wielka tajemnica ...



Sięgając po książkę chciałabym zapomnieć o całym otaczającym mnie świecie i przenieść się w rzeczywistość kreowaną przez autora. „Szmaragdowa tablica” taką podróż mi zafundowała. Przez kilka dni mogłam zasmakować innego świata, mogłam przeżywać wspaniałą historię, która z pewnością zasługuje na miano bestsellera. 

Warto podkreślić, iż pomimo swych dość sporych rozmiarów „Szmaragdową tablicę” czyta się bardzo szybko. Mogłabym powiedzieć, że czytanie to zbyt suche określenie, tę książkę czytelnik pochłania, albo ona pochłania samego czytelnika. Autorka doskonale poradziła sobie z kreacją bohaterów, łączeniem kolejnych wątków i utrzymaniem dość wysokiego poziomu emocji. Owszem są chwile, w których czuć lekką nutę przewidywalności, ale proszę mi uwierzyć, to także dodaje tej powieści atrakcyjności. Trudno jest opowiedzieć w skrócie całą tę historię, boję się, że niechcący mogłabym zdradzić jakiś szczegół, który pozbawi inną osobę radości z przeżywania emocji …. ale spróbuję, bardzo krótko ….
Akcja rozgrywa się dwutorowo. Elementem łączącym obydwa wątki jest tajemniczy obraz Astrolog renesansowego malarza ….

Piękny i niebywale klimatyczny Madryt na samym początku XXI wieku zaprasza czytelnika do przeżycia historii Any. Kobieta prowadzi bardzo spokojne życie. Jej codzienność jest dość przewidywalna, do dnia, w którym przeczytała tajemniczy list z czasów drugiej wojny światowej. Informacje w nim zawarte dotyczą obrazu Astrolog. Mąż Any Konrad namawia żonę, aby wyruszyła na poszukiwania działa. Wreszcie się udaje i bohaterkę wciąga odkrywanie tajemnicy obrazu. Nawet się nie spodziewa jak wiele ten list zmieni w jej życiu ….

Paryż w latach niemieckiej okupacji to kolejny świat stworzony dla czytelnika przez autorkę. Obraz Astrolog jest marzeniem samego Hitlera. Uważa on bowiem, że dzieło skrywa ogromna tajemnicę, która pozwoli rządzić całym światem. Major SS Georg von Bergheim dostaje rozkaz odnalezienia obrazu. Poszukiwania rozpoczynają się prowadząc żołnierza do francuskiej Żydówki ….

Nie ośmieliłabym się faworyzować jednego z wątków. Obydwa niosą ze sobą wielką dawkę emocji i tajemnicy. Bohaterowie dostarczają czytelnikowi niezapomniane wrażenia. Budowanie klimatu i odkrywanie sekretów z pewnością pozostaną w pamięci na długo każdego, kto ceni sobie dobrą literaturę.

„Szmaragdowa tablica” jest mieszanką wielu gatunków. Nie jest banalna opowieścią o poszukiwania tajemniczego obrazu. Autorka wplata w doskonały sposób historie miłosną. Trudną, zakazaną a jednak … możliwą, wbrew wszystkim i wszystkiemu. 




Całość opowieści, proszę mi wierzyć, jest bardzo zaskakująca. Wiele razy byłam zapędzona w ślepy zaułek, gdzie czekało na mnie ogromne zaskoczenie, otwierałam usta ze zdziwienia i byłam pełna podziwu dla zdolności autorki. Mam nadzieję, że każdy, kto sięgnie po tę książkę nie zawiedzie się. To dość nietypowa opowieść, którą warto przeczytać dla samego siebie i dla obydwu bohaterek ….

6 komentarzy:

  1. Słyszałam, że to bardzo dobra książka, ale ostatecznie przekonam się o tym, kiedy sama po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam Cię serdecznie do mojego autorskiego wyzwania czytelniczego "Czytam książki wydane przed 1990 rokiem":
    ZASADY WYZWANIA:

    http://skrytkaslow.blogspot.com/2013/06/nowe-wyzwanie-czytelnicze-czytam.html

    Pozdrawiam, Katarzyna K.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi bardzo zachęcająco. Czuję, żę książka jest bardzo kobieca i wierzę Ci na słowo, że wciąga. Jeśli lubisz takie, to ja z kolei polecam Ci "Dominę" Barbary Wood. Duża dawka feminizmu, w fantastycznym, nienachalnym wydaniu. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mnie zachęciłaś do przeczytania tej książki, bo lubię zaskakujące zwroty akcji.

    Pozdrawiam serdecznie,
    Sol/Monique

    PS. W wolnym czasie zapraszam do mnie na KONKURS! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Intrygujący opis :) Gdzieś dzisiaj widziałam ten tytuł i okładkę - w Lidlu (nowa półka z literaturą) albo w Biedronce - ale raczej był to lidl.
    Okładka mnie zaciekawiła - a teraz jeszcze recenzja ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna recenzja, książka wygląda na interesującą.

    OdpowiedzUsuń