wtorek, 3 grudnia 2013

bo są Kobiety i są Suki ....



Kobieta, zaszufladkowana jest jako istota słaba. Nazywana laleczką, słodką idiotką itd. itp. Jak głośny byśmy nie krzyczały, my kobiety, niestety tak jest było i będzie. Ale … ale …. jest Kobieta i jest Suka. 






(powyżej zdjęcia rysunków zamieszczonych w książce "Suka" Katarzyna Gryga)

Do której „kategorii” się zapiszesz? 

Ja zdecydowanie wskoczę do szufladki z napisem Suka, dlaczego? Bo czuję się wolna. Nie można mnie wpasować w ogólnie dostępne schematy. Nie unikam brzydkich słów, jeśli sytuacja tego wymaga siarczyście sobie zaklnę i co najważniejsze! NIGDY! nie robię czegoś ze względu na opinię, dobre zdanie itp. Mam daleko w d…. to, co ludzie mówią na mój temat, ponieważ jestem przekonana, że życie wszystko weryfikuje. Kłamstwa, kreacja własnej osoby, dopasowywanie swoich poglądów do ludzi i potrzeb – śmieszy mnie to. Znałam takie „Gwiazdy” i nigdy więcej nie chcę poczuć nawet ich zapachu. Śmierdzą kłamstwem, sztucznością oraz hipokryzją. Mieszają w życiu innych niczym doskonała kucharka w świątecznym bigosie, zapominając o swoich błędach i porażkach. 

Oczywiście Suka ma też wady, całą masę np. nie gada jakby miała duracell w tyłku, uważa, że jeśli Bóg wymyślił piekło to jest nim galeria handlowa w weekend. Poza tym bardzo lubi swój własny świat, który sama tworzy i kreuje. Nie pozwala zmienić swojej osobowości i poglądów. Ma swoje określone zdanie na wiele tematów i nie pozwoli sobie zamieszać w głowie, a jeśli już to tylko raz! 

O tym wszystkim i o wiele, wiele więcej bardziej i mniej pikantnych szczegółów z życia Suki poznacie podczas kontaktu z książką „Suka” Katarzyny Gryga. Szukałam swojej bohaterki od lat w różnych powieściach, opowieściach i historiach, aż wreszcie znalazłam. Jakby autorka znała mnie od lat. Jeśli Ona sama taka jest, to już ją lubię i jestem przekonana, że być może nie jest Jej łatwo w życiu, ale jestem przekonana, że spokojnie może spojrzeć w lustro rano, w południe i wieczorem. 

Język książki jest dość odważny, ale nie wyobrażam sobie innego. Słowa bolą i kłują, ale chyba najbardziej tych, którym jest ciężko zaakceptować fakt, że na świecie są kobiety i są suki i nie wolno, pod żadnym pozorem nikogo na siłę szufladkować albo wpasowywać w regułki i schematy. Obnaża dość indywidualne podejście do życia, nie tworząc z suki modelu idealnego, zaznacza wady dość mocno, ale dostrzega zalety i przede wszystkim różnice, pomiędzy nią a „kobietą zwykłą”. 


 
Polecam tę książkę czytelniczkom, które nie boją się głośno wyrażać swojej niezależności i inności. Czytelniczkom dojrzałym i mądrym życiowo, oraz wszystkim tym, które szukają samej siebie w pogoni codziennego życia.

4 komentarze:

  1. Bardzo podoba mi się tytuł posta:) Może się skuszę na tą książkę, jeśli wpadnie w moje ręce, może być ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  2. Torebunia-pizdunia mnie rozwaliła totalnie :) Ale z drugiej strony mam wrażenie, że treści zawarte w tej książce zmuszają czytelnika do pewnego generalizowania (choć mówisz, żeby nie szufladkować) - można być kobietą i mieć swoje zdanie, nie trzeba od razu być suką - znam takie z codziennego życia i tego typu panny potrafią naprawdę uprzykrzyć życie normalnym osobom. Chociaż pewnie suki mają też różne oblicza ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z Tobą Tirindeth...nigdy nie lubiłem szuflatkowania, zaliczania do tej czy innej półki....:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę koniecznie dorwać tę książkę

    OdpowiedzUsuń