Drodzy Odwiedzający mam dziś dla Was małą wiosenną niespodziankę. W imieniu Wydawnictwa W.A.B zapraszam wszystkich na mały konkurs, który rozpoczynamy już teraz, natychmiast :)Mam nadzieję, że chętnych do udziału nie zabraknie.
Zadanie konkursowe, moim zdaniem bardzo ciekawe, polega na umieszczeniu w komentarzach odpowiedzi na zadane pytanie.
Coraz większym uznaniem cieszą się ostatnio kobiece kryminały.
Napisz, komu nadałbyś tytuł Królowej Kryminału?
Na odpowiedzi czekam do 3 kwietnia. 4 Kwietnia zostaną opublikowane wyniki konkursu.
Wygrywają 3 osoby, te, które w najciekawszy sposób odpowiedzą na pytania. Wierzę, że nikomu nie zabraknie weny twórczej :)
Teraz najważniejsza kwestia. Wszystkie wyróżnione odpowiedzi zostaną nagrodzone książkami Joanny Jodełki pt. Grzechotka”, które sponsoruje dla Was Wydawnictwo W.A.B.
Dla mnie zdecydowaną królową kryminału jest Joy Fielding. Jej książki zawsze do ostatniej strony trzymają w napięciu nie pozwalając ani na chwilę uciec wątkowi. Poza tym tematy,które podejmuje nie są oklepana ani tym bardziej nudne. Poza tym prócz dozy strachu w książce zawsze znajdzie się coś typowo kobiecego:)
OdpowiedzUsuńJeżeli ktoś jeszcze nie czytał to polecam:)
Nie będę raczej odkrywcza, ale nadałabym ją dwóm pisarkom: Agatha`cie Christie i z naszego rodzimego podwórka Joannie Chmielewskiej. Obie wniosły do świata kryminału bohaterów, którzy już zyskali nieśmiertelną sławę. Dla wielu współczesnych autorek i autorów są wzorem, a kolejne pokolenia czytelników sięgają po ich książki. Ich twórczość, pomimo upływu lat, nic nie straciła, jest jak dobre wino, dojrzewa z wiekiem ;)
OdpowiedzUsuńChoć na rynku mamy okazję znaleźć tylko jeden kryminał wybranej przeze mnie autorki, to jak dla mnie jest ona zdecydowaną przewodniczką w tej dziedzinie. Jest to Agnieszka Lingas-Łoniewska (kryminał - Szósty). To jest dokładnie to co lubię najbardziej. Intrygująca historia, dreszczyk emocji, ciarki na plecach. A w tle odrobina romansu i skomplikowanych losów ludzkich. Jak dla mnie - mistrzostwo świata :)
OdpowiedzUsuńDla mnie Królową Kryminału jest Joanna Chmielewska. Może nie są to kryminały "z krwi i kości", no ale kogo te książki nie zauroczyły? Przy nich można umrzeć nie ze strachu, ale ze śmiechu.
OdpowiedzUsuńA ja odpowiem przewrotnie. Tytuł królowej kryminału nadałabym nie ich autorce, ale bohaterce: Lisbeth Salander. Jest to postać z trylogii Stiega Larssona "Millenium". Ubrana na czarno, obwieszona punkowymi gadżetami, wzbudza w czytelniku na początku więcej strachu niż uznania. W miarę rozwoju książkowej akcji odkrywamy jednak, że pod tą grubą skorupą niedosteponości (jak i makijażu) kryje się wrażliwa, a przede wszystkim niesamowicie inteligentna kobieta. Geniusz komputerowy, wyśmienity haker, a przy tym dobry obserwator i detektyw. Taka super kobieta, gotowa na poświęcenie w imię sprawy i bez wahania dążąca do prawy i wolności to dla mnie idealna kandydatka na tytuł „królowej kryminału” :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z przedmówczynią Agata Christie i Joanna Chmielewska to mistrzynie kryminału dla kobiet. Być może wynika to z tego, że te dwie pisarki kojarzą mi się głównie z latami kiedy byłam jeszcze w szkole i byłam wolna od jakichkolwiek trosk. Potrafiłam zasiąść w łóżeczku przykryta kocykiem z kryminałem w ręku, lektura pochłaniała mnie, że nie miałam bladego pojęcia co dzieje się dookoła mnie. Dlaczego są to kryminały dla kobiet?
OdpowiedzUsuńBo nie znam kobiety lubiącej kryminały, która nie czytałaby dzieł tych dwóch autorek. Starsza, młodsza, każda znajdzie część siebie w tych książkach.
Agatha Christie i nie biorę pod uwagę, że mógłby być to ktokolwiek inny. Bo któż bardziej zasługuje na uwagę niż ona z Herculesem Poirotem, świetnym stylem, brakiem rozwlekania na milion stron oraz faktem, że pisała... bo brakowało jej pieniędzy? Skoro ktoś potrafi napisać tyle świetnych kryminałów bez weny, tylko dla pieniędzy, to i na tytuł Królowej Kryminału zasługuje. Bo naprawdę mnie zmyliła tym, myślałam, że ona to robi tak dla przyjemności ;).
OdpowiedzUsuńAgatha może i tak, ale ja już sięgam bardziej do współczesności. W końcu ile może tej Agathy czytać? Mam dwie kategorie - kryminał na wesoło lub obok innych treści i tu bym postawiła na podium Chmielewską (wiem, nie jestem oryginalna), Doncową i Cygler. Jeśli idzie o drugą kategorię to zdecydowanie Marinina z jej serią o major Kamieńskiej, za to, że można przy okazji przyjrzeć się współczesnej Rosji, a ten kierunek mnie pasjonuje, ale też za to, że mimo, że jest babką i to widać, nie traci nic z merytoryczności w męskim stylu. Triumfy święcą też skandynawskie autorki, ale ja jeszcze żadnej nie czytałam. Podobał mi się też styl Tokarczuk w jej kryminale, którego się po niej nikt nie spodziewał.
OdpowiedzUsuńAle trudny wybór... Ja mam takie trzy ulubione "kryminałopisarki" więc po sportowemu będzie trzy miejsca na pudle - na najniższym stopniu Nora Roberts, która pod pseudonimem J.D. Robb stworzyła serię futurystycznych kryminałów z porucznik Eve Dallas. Dlaczego trzecie miejsce - jak na kryminał troszkę za dużo romansu w tle:)
OdpowiedzUsuńDrugie miejsce i tytuł wicekrólowej wędruje do Agathy Christie - lubię jej kryminały, bo najczęściej nie potrafię zgadnąć kto jest mordercą, a co to za frajda wiedzieć od początku kto zabił... A drugie miejsce dlatego, że już troszkę staroświecka jest;(
A teraz FANFARY dla niekwestionowanej królowej, więcej cesarzowej kryminału - oczywiście Joanny Chmielewskiej. Czytam je namiętnie od wielu lat, niektóre powieści znam niemal na pamięć, często łapię się na tym, że "mówię Chmielewską" i powoli kompletuję sobie w domu jej wszystkie książki. Co sprawia, że uważam ją za najlepszą? Cóż przede wszystkim bohaterowie na czele z Joanną i Alicją, niepowtarzalny humor, podobne do moich marzenia o "blondynie życia" (też mi się niestety nie trafił), sympatyczne oblicze policji (dawniej milicji) i ogólnie nasze polskie realia.
Przy lekturze jakiejkolwiek książki mam taki prywatny wyznacznik - jeżeli mam ochotę poznać literackiego bohatera w realu to jest to bardzo dobra pozycja. A Joannę i Alicję to nie tylko chciałabym spotkać i poznać ale nawet bym je na piwo zaprosiła, chociaż generalnie jestem abstynentką.
Królową kryminału jest i będzie dla mnie Joanna Chmielewska. Potrafi tworzyć tak zawiłe i do końca nieprzewidywalne historie, a zarazem pełne genialnego poczucia i plejady barwnych bohaterów.
OdpowiedzUsuńSerie z Janeczką i Pawełkiem, albo Tereską i Okrętką, po prostu mistrzostwo świata! :)
Joanna Chmielewska - trup ściele się gęsto, tak samo jak dziwne przypadki i komiczne sytuacje. Pogmatwane z poplątanym. Dla mnie to prawdziwa mistrzyni :))
OdpowiedzUsuńKrólowa kryminału? To może być tylko Agata Christie. To ona wymyśliła Herkulesa Poirot i pannę Marple, najlepszych detektywów na świecie. Tylko u niej jest ten klimat angielskich miast i miasteczek.
OdpowiedzUsuńLubię wiele pisarek, ale królowa kryminału może być tylko jedna !
Uważam, że na miano królowej kryminału zasługuje Charlotte Link. Nikt nie potrafi stworzyć tak trzymającego w napięciu klimatu powieści i tak zróżnicowanych bohaterek. W każdej książce główną postacią jest kobieta, która wplątując się w kryminalną przygodę poznaje siebie, swoje pragnienia i cele. Sama zagadka również jest na najwyższym poziomie, zakończenie zaskakujące. Słowem, książki pani Link posiadają wszystko, co powinno znaleźć się w doskonałym kryminale.
OdpowiedzUsuńW kategorii ilości napisanych kryminałów: Agatha Christie, w kategorii trudności w odgadnięciu mordercy: Agatha Christie, w kategorii wykreowania postaci, które weszły w panteon słynnych bohaterów literackich tu jest remis: Sherlock Holmes ( Athura Conan Doyle'a) oraz Herkules Poirot ( Agathy Christie), w kategorii najlepszy kryminał: "Pies Baskeville'ów" Doyle'a, w kategorii "grubościowej" ( ilość stron): Stieg Larsson, w kategorii zamotania czytelnika o co tu właściwie chodzi: Joanna Chmielewska, a w kategorii najnowszego kryminału polskiego moim zdaniem króluje Olga Rudnicka. Ta młodziutka wiekiem autorka wydała już 5 książek, a w kwietniu wychodzi kolejna. Polecam, bo przeczytałam wszystkie i bardzo mi się podobały.
OdpowiedzUsuńOdp.Królową Kryminału jest bez wątpienia Joanna Chmielewska! Przeżyła komunizm, przeżyła raczkującą demokrację, przeżyła trucie lodami Calypso!!!! Narzędziem zbrodni może być dla niej nawet zwykła zwyczajna!!!!!! W jej towarzystwie dobrze smakuje nawet herbata! W jej życiu panuje chaos i nieporządek, ale w głowie wręcz przeciwnie- kryminał za kryminałem wyskakują z jej fantazji, sprawnie i karnie!
OdpowiedzUsuńDobro zawsze zwycięża, nawet gdy odpowiedzi ma udzielić coś, czego się używało na kolacji u Dobroczyńców, przytupując nogami!!!!!! I chociaż każdy trup na początku wydaje się trudny, i bezpardonowo, z butami, włazi w życie naszej narratorki, to żadne wyzwanie jej niestraszne! Otoczona wianuszkiem przyjaciół, zawsze może liczyć na ich wsparcie! Jedyne, co jej się nie słucha, to fryzura, ale czy któraś kobieta osiągnęła kiedyś w tej kwestii doskonałość? A więc książki w dłoń- zobaczmy jakiś większy kawałek świata!!!
Ciężko mi jest postawić na jakąkolwiek kobietę i ukoronować ją królową kryminałów. Nawet my w Polsce nie mamy jednej królowej tylko dwie Dodę i Marylę Rodowicz :-)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem wszystkie zasługują na koronę. W przeciwieństwie do mężczyzn, kobiety, autorki kryminałów, często piszą o strasznych zbrodniach ale też dużo miejsca poświęcają opisom uczuć postaci, zagłębiają się w motywacje ofiar, włączają różne wątki dotyczące relacji w rodzinie, w miejscu pracy.
Dlatego wolę czasami czytać kryminał napisany przez kobietę.
Szczególne miejsca w moim sercu mają:
Jedyna i niepowtarzalna Joanna Chmielewska. Jej powieści są niezwykle barwne i pełne humoru. Poprawiają samopoczucie, choć wielu osobom może wydać sie specyficzny. Jednak ja go lubię, gdyż inteligentnie wpleciony w fabule absurd bywa rozbrajający i można uśmiać się do łez.
Kolejna królowa to Agatha Christie. Chyba nikomu nie muszę udowadniać jej mistrzowskiego talentu. . Potrafi w tak mistrzowski sposób przedstawić intrygi, że właściwe rozwiązanie jest świetnie zakamuflowane i trudne do odgadnięcia. W jej powieściach nie ma żadnych śladów, świadków, trucizn i tak dalej, wymagany jest tylko "porządek i metoda" oraz umiejętność psychologicznej analizy.
A co powiecie jeszcze na Annę Klejzerowicz. Polubiłam i ją również. W jej książkach zawsze znajduje się zawiła intryga i trupy ścielają się gęsto. Nie sposób lubić bohaterów jej książki. Naprawdę świetnie kreuje.
Ostatnio popularne są bardzo skandynawskie kryminały a ja mam słabość do szwedzkich i do Asy Larsson. Wspaniale , emocjonalnie opisuję przyrodę i mieszkańców z dalekiej północy. I co mi się podoba jeszcze oprócz intryg, dialogów i tego całego niepowtarzalnego klimatu, to wątki nadprzyrodzone. Bardzo fajny pomysł.
Nie może również zabraknąć Nory Robers czyli w kryminalnych powieściach jako J.D Robb. Jej książki zawierają wszystko to, o czym marzę, zresztą chyba jak każda kobieta: są fascynujący mężczyźni i silne niezależne kobiety. Jest iskra i dreszcz emocji oraz magia. Czyta się po prostu jednym tchem.
Och! Mogłabym wymieniać w nieskończoność ,bo to jest mój ulubiony gatunek literacki, ale sami przecież wiecie, że każda z tych pań jest genialna w tym co robi i wszystkie piszą z tak wielkim kunsztem literackim, że czytanie tych książek to sama przyjemność i odskocznia od szarej rzeczywistości.
Ja również wyróżniłabym Agathę i Joannę, do tego na podium stanęłaby także Alex Kava. Jednak moją królową jest niepodważalnie J.D. Robb. Dlaczego? Otóż, jej książki łączą wszystko co w kryminale najlepsze. Intryga i nutka tajemnicy. Niesamowicie przystojny facet i przeinteligentna kobieta. Fascynująca sceneria (akcja dzieje się około roku 2060), a także ciekawy zabieg ukazania rozwiązania wprost, tak żeby czytelnik nie mógł wręcz uwierzyć, że to takie proste, a potem zawoalowania go w nowe fakty, zawiłości i komplikacje, przez które czytelnik do końca nie wie na czym stoi.
OdpowiedzUsuńJ.D. Robb jest dla mnie niepodwarzalną królową kryminału i gdybym rzeczywiście miała trzypoziomowe pudło, ona bez dwóch zdań, stałaby na jego szczycie.