Bardzo często zastanawiam się, czy naszym życiem rządzą przypadki, dziwne zbiegi okoliczności, czy jednak mimo wszystko mamy wpływ na to, co jest tam gdzieś wysoko (lub nisko) zaprogramowane w pliku pt. „Życie nr 454323, właściciel XY”.
Zapewne wielu z nas ma podobne teorie w tym temacie, wielu będzie twierdziło, że to przypadki, inni, że jednak każdy zbieg okoliczności ma jakiś głęboko ukryty sens.
„Hakus pokus” to książka, w której jest bardzo wiele przypadków składających się w spójną całość. „Hakus” to magiczne zaklęcie, które każdy z nas chciałby mieć pod ręką, a „pokus” myślę, że nikomu w życiu nie brakuje …. Jak to połączyć, aby się ze sobą nie pogryzło? Recepty gotowej nawet sami autorzy Katarzyna Leżeńska i Darek Milewski nie podają, ale w zamian gwarantują bardzo mile spędzony czas.
Jest ich dwoje, pooranych przez przeszłość. Trudno ocenić, które z nich dostało bardziej od życia. Ona – Beata Winkler, pani psycholog, próbująca jak na ironię zrobić porządek z własnym życiem, uciekając od wspomnień daleko przed siebie. On – Robert Wolny, haker, uciekający w świat wirtualny od codzienności i od problemów, spadających na niego bezlitośnie i bez znieczulenia.
Przypadek sprawia, że tych dwoje spotyka się ze sobą i kolejny przypadek … i kolejny i znów … i nagle, okazuje się, że ta powieść jest o nich, o tej dwójce, dziwnych i niepasujących do siebie osób.
Nie można jednak nie wspomnieć o wątkach pobocznych, które nadają całej książce tempa i sprawiają, że kolejne strony uciekają z jednej strony na drugą w zastraszająco szybkim tempie. Dość tajemniczy a przy tym ciekawy świat hakerów otwiera się przed czytelnikiem ukazując wiele sekretów i sposób postępowania owej grupy zawodowej. Z dużym zainteresowaniem przypatrywałam się ich pracy, a także relacjom, jakie w ich „światku” panują.
Z ciekawością i nieskrywaną radością czytałam „Hakus pokus” cały czas mając wrażenie, że autorzy gdzieś miedzy stronami przemycili jakiegoś wirusa lub trojana, który niepostrzeżenie skradał mi kolejne strony, skracając mi tym samym całą przyjemność z czytania. Nie chcę wiedzieć, czy fakt, że tę książkę przeczytałam był przypadkiem czy też zamierzonym celem kogoś tam … chcę jedynie polecić ją wszystkim tym, którzy lubią dobrą literaturę, po której bardziej optymistycznie można spojrzeć w życie, można się uśmiechnąć i być bogatszym o parę bardzo ważnych informacji.
Rzeczywiście nietypowa para - pani psycholog i pan haker :). Ciekawie się zapowiada :).
OdpowiedzUsuńWŁAŚNIE przed chwilą skończyłam. Jest wciągająca - prawda. Ale nic poza tym.
OdpowiedzUsuńA ja mam mieszane uczucia..:)
OdpowiedzUsuńJuż tyle o niej słyszałam, że pewnie się skuszę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana co do tej książki. Może kiedyś ją przeczytam, ale raczej nie w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńkolejna pozycja polecona przez Tajemnicę warta grzechu... hm... to chyba nie tak miało zabrzmieć :) w każdym bądź razie na bank przeczytam bo skoro jest dwóch autorów to musi być to dobra powieść (nie mówię wcale, że jeśli jest jeden to jest fatalnie)tu muszę wspomnieć chociażby o pozycji "Ona i On"...
OdpowiedzUsuńRównież pełna jestem pozytywnych wrażeń po lekturze :)
OdpowiedzUsuńStrrrasznie chcę ją przeczytać, niestety kasy brak i nie wiem, kiedy ją kupię. Ale co odwlecze, to nie uciecze.
OdpowiedzUsuńJuż wcześniej czytałam powieści Leżeńskiej, te pierwsze pisane z koleżanką i solo i wcale się nie dziwię, że dobra
OdpowiedzUsuńheheh, Tajemnico kochana, powiedz mi, jak ty to robisz, że tak tajemniczo i interesująco piszesz. No powiedz, czemu czytając ciebie, zaraz człowiek ma ochotę poczytać? To jakiś wirus? Przyznaj się. No, mów, bo muszę wiedzieć, czy czegoś tu nie wyłączyć, czy tu można bezpiecznie wchodzić i zaczytywać :)
OdpowiedzUsuń==>> Maya na prawdę ta para okazała się ciekawym zestawieniem :)
OdpowiedzUsuń==>> Oleńka a mnie zachwyciła ta prostota właśnie :)
==>> Izuś sprawdź, może wtedy się przemieszają raz jeszcze ;)
==>> Vanilla również pozdrawiam :)
==>> bujaczek myślę, że warto po nią sięgnąć :)
==>> Archer momentami przypominała mi "Ona i On", choć ta na dobrą sprawę nie wiem, która jest lepsza.
==>> Kasiek :):):)
==>> Kasia nie czytałam niczego Leżańskiej, ale ta jest zdecydowanie warta przeczytania :)
==>> Sil hmmmm wirusów już dawno nie pisałam ;) teraz jako, że jestem wiedźmą robię mieszanki ze śliny żaby i tym podobnych ;) Wyłączyć się tego nie da, antidotum nie znajdziesz :)
Chodziło mi o to, że poza wartką akcją, natłokiem zdarzeń, tym, że fajnie się ją czyta (choć mnie taki "atrakcyjny" język razi) i faktycznie wciąga - nie ma tam nic. Ot, czytadło pociągowe. U mnie dostałaby może 3 (w skali do 5).
OdpowiedzUsuńProstota nie ma z tym nic wspólnego. Czasem można w sposób prosty napisać książki, po których zmienia się nasz świat - ot.
Pozdrawiam!
I ja muszę w końcu przeczytać te książkę i wyrobic sobie opinię.. nie ma rady, od pon. biorę się na Hakus Pokus
OdpowiedzUsuńCiekawie sobie wyobrażasz te procesy-tam-u-góry :). Zaciekawił mnie wątek hakerstwa, także cała pozycja wydaje mi się nader obiecująca... Zobaczę, czy jest dostępna w bibliotece :D.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Z tymi przypadkami to coś jednak jest, sprawdziłam to na własnych przeżyciach. Książka o hakerach na pewno bedzie ciekawa. Po czytaniu o hakerskich dokonaniach Lisbeth Sallander z trylogii Stiega Larssona chętnie sięgnę po taką tematykę.
OdpowiedzUsuń