wtorek, 3 maja 2011

"Córki hańby"

„Otwiera oczy na okropności, będące udziałem niektórych kobiet” tak brzmią słowa z okładki książki „Córki hańby” Jasvinder Sanghera. Zdecydowanie otwiera oczy, ale w moim przypadku otworzyła także serce i duszę. Poruszyła wszelkie miejsca, w których gromadzone są emocje takie jak współczucie, złość, smutek i duma.

Czytałam już bardzo wiele pozycji poruszających podobną tematykę i za każdym razem pojawiają się te same wnioski … „przecież mamy XXI wiek, jakim cudem można żyć w takich warunkach?” Nigdzie nie znalazłam odpowiedzi na te pytania, choć wiem, jakie są części składowe konieczności funkcjonowania w takich a nie innych warunkach. 

Autorka Jasvinder Sanghera opowiada w swojej najnowszej książce poruszające i wzburzające emocje historie Kobiet, które zostały zmuszone do życia w skrajnych warunkach, które zostały skazane na wieczne wygnanie i życie z wielkim poczuciem winy. Każda z tych historii jest niby inna, ale możemy ją sprowadzić do wspólnego mianownika, jakim jest wiara, tradycje i silne powiązania religijne. Młode dziewczyny zdają sobie sprawę, co je czeka, że już za chwilę wbrew ich woli będą musiały wyjść za mąż, tylko dlatego, że honor rodziny jest najważniejszy. Doskonale wiedzą, że albo zgodzą się na życie zgodnie z tradycjami albo będą skazane na wieczną hańbę, strach i ucieczkę przed własną rodziną. 

Skóra cierpnie i to wszystko wydaje się być wręcz nierealne … ale niestety cała książka jest prawdziwa, zbyt prawdziwa, aby ją ot tak po prostu przeczytać, odłożyć i zapomnieć. Nie ma chyba osoby, która potrafiłaby przebrnąć przez kolejny strony bez emocji i ogromnego współczucia wymieszanego z podziwem. 

Jedynym optymistycznym aspektem tej całej opowieści jest fakt, że autorka założyła grupę wsparcia dla wszystkich potrzebujących Kobiet. Karma Nirvana zajmuje się zbrodniami honorowymi, małżeństwami ustawianymi przez rodziców, pomaga, nagłaśnia i faktycznie działa. Ta organizacja na szczęście nie jest tylko papierkowym tworem, ale faktycznym miejscem, gdzie osoby potrzebujące mogą znaleźć konieczną pomoc i wsparcie. 



Potrzebujemy takich książek … choćby tylko po to, aby docenić to, co mamy i otworzyć oczy na tych, którzy żyją obok nas.


 ----------------------------------------------------------------------------

Drodzy Odwiedzający przypominam o konkursie, w którym można wygrać książkę „Zawsze przy mnie stój” Carolyn Jess-Cooke  kliknij

7 komentarzy:

  1. Mnie bardzo poruszyła ta ksiązka i teraz niedawno, czytałam o podobnej tematyce mianowicie ,,Arabską córkę'' i ciągle nie mogę uwierzyć, że w dzisiejszych czasach na świecie może być jeszcze tyle tzw. zacofania...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się w pełni. Na tę książkę nie można pozostać obojętnym, nie można jej tak po prostu zamknąć i zapomnieć. Właśnie ostatnio recenzowałam ją u siebie.

    OdpowiedzUsuń
  3. jak już wspominałam wielokrotnie... mną ta książka wstrząsnęła...

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę koniecznie przeczytać, mimo że już 100 razy czytałam o tych wszystkich okropnościach to każda historia mnie porusza i pokazuje skale problemu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mną najbardziej wstrząsa fakt, iż te prawdziwe historie nie wydarzają się gdzieś tam na stepie, czy na pustyni, tylko w centrach wielkich europejskich miast. W sąsiedztwie rdzennych Europejczyków, którzy nie chcą, nie potrafią, bądź też nie mogą zareagować na tą tragedię.

    Książka już niespokojnie tkwi na mej półce. Boję się po nią sięgać, bo wiem, co przeczytam i co później zobaczę oczami wyobraźni. I nie jest to fajne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz racje. Takie książki są nam potrzebne. Bardzo. Mimo brutalności otwierają nam oczy...

    OdpowiedzUsuń