niedziela, 19 czerwca 2011

„Dogonić rozwiane marzenia”

Elizabeth Flock napisała poruszającą powieść pt „Dogonić rozwiane marzenia”. Do tej pory nie miałam przyjemności zapoznać się z twórczością autorki. Tym bardziej jest mi miło, że nasze pierwsze spotkanie okazało się być bardzo udane. 

Powieść jest podzielona na rozdziały, w których poznajemy losy rodziny Friedman z punktu widzenia Samanthy (mamy) i Cammy (córki). 

Matka, całkowicie poświęciła się swoim dzieciom. Oddała im całą siebie, gubiąc w międzyczasie poczucie własnej tożsamości. Relacje z mężem stały się dla niej wielką niewiadomą. Ich drogi łączyły się jedynie przy szybkim śniadaniu i czasami przy wymuszonej wieczornej rozmowie. Nie miała prawa narzekać, bo przecież marzyła o dzieciach i prawdziwej rodzinie. Dostała to, co chciała, a mimo wszystko nadal czuła niedosyt, wiedziała, że nie tak wymarzyła sobie życie.

Cammy jest w tzw. okresie młodzieńczego buntu. Wszystko dookoła jest złe. Na domiar złego, zupełnie przypadkowo dziewczyna dowiaduje się, że jest adoptowana, że jej rodzice, nie są tymi, którzy „powołali” ją do życia. Swoje żale i ból próbuje zgubić przebywając w dość szemranym towarzystwie, gdzie królują narkotyki, alkohol i seks. 

Przez całą powieść najbardziej rzuca się w oczy niesamowita samotność obu Kobiet. Każda z nich szuka sposobu, aby choć na chwilę, choć pozornie zapewnić sobie uczucie bliskości i zrozumienia. Matka i córka, Kobiety, które powinna połączyć miłość i przyjaźń podzieliła ogromna przepaść. Żadna z nich nie potrafi, pomimo, że próbuje znaleźć wspólnej drogi. Ile musiały stracić i ile poświęcić, żeby wreszcie mieć siłę zawalczyć o lepsze jutro? 

Autorka w doskonały sposób okazała jak łatwo można stracić własne dziecko, jak łatwo najbliższe osoby stają się obce. Z dnia na dzień, może powstać mur, którego już nigdy nie będziemy mieli siły obalić, albo chociaż obejść. Błędy popełnione przypadkowo, mogą odbić się czkawką bardzo szybko, ale te, po których nie wyciągamy wniosków niestety już nigdy mogą nie dać spokoju.  



To jedna z tych powieści, które czyta się jednym tchem, bo nie można przestać nawet na chwilkę. To jedna z tych powieści, po których człowiek znów docenia to, co ma, dziękując w duchu, że to tylko fikcja literacka i na szczęście nie dotyczy mojego dziecka oraz mnie samej.  

11 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawa recenzja :-) Może i ja się skuszę?

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo bym chciała to przeczytać. Tytuł niby taki "lekki",ale treść poważna i... ważna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również dołączam się do tych, którzy pragną ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie spodziewałam się po tej książce aż tyle dobrego, a tu proszę jaka niespodzianka. Wygląda na to że książka zawiera wiele życiowych prawd i być nie lada przestrogą,

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejna książka trafia na listę do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ==>> Pisanyinaczej - myślę, że warto!

    ==>> Agnesto - tak, masz rację, tytuł niby takie fajny, a zawartość niesamowicie poruszająca.

    ==>> Domi polecam :)

    ==>> Jusssi ooo tak, przestroga dla rodziców!

    ==>> Taki jest świat polecam z całych sił :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam ją na liście do przeczytania :)
    A na półce czeka inna powieść tej autorki "Emma i ja'.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ech... Zapowiada się ciekawie ;) Lubie książki o takiej tematyce ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam i osobiście bardzo mi się podobało. Lubię takie powieści, mające ważny ukryty przekaz.

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba nie zainteresuje mnie ta pozycja

    OdpowiedzUsuń
  11. W matrasie dostałam zakładkę tej właśnie książki !
    Tyle razy jej się przyglądałam podczas czytania czegoś innego,że nabrałam na nią ochoty :D
    Twoja recenzja jeszcze tylko podsyciła mój apetyt.

    OdpowiedzUsuń