środa, 21 września 2011

O przyjaźni z dreszczykiem ;)

Przyjaźń powinna stanowić jedną z najważniejszych wartości w życiu człowieka. Nie jest tajemnicą, że najlepsze znajomości to te sprawdzone, które przetrwały próbę czasu. Często bywa tak, że wiemy o swoim przyjacielu wszystko, albo jeszcze więcej i zdajemy sobie sprawę, że on może tyle samo powiedzieć na nasz temat. 

Najnowsza powieść Joy Fielding „Strefa szaleństwa” porusza temat przyjaźni, tej sprawdzonej, jedynej, w imię której gotowi jesteśmy oddać wszystko.
Trzech młodych mężczyzn Jeff, Will i Tom spotykają się wieczorem w miejscowym barze Strefa Szaleństwa. Przy kuflu piwa atmosfera staje się coraz luźniejsza. Ich wzrok przykuwa samotna kobieta … Panowie bez większego zastanowienia zakładają się, który z nich pierwszy poderwie nieznajomą. 

Niby niewinna zabawa staje się zupełnie niepostrzeżenie dość zaawansowanym faktem z życia nie tylko wspomnianych trzech panów, ale także ich najbliższych. Kristin – barmanka i dziewczyna Jeffa, Suzy – tajemnicza kobieta i jej mąż zostają wciągnięci w ową zabawę. Życie całej szóstki zupełnie się zmienia, burząc dotychczasowe schematy. 

Cała powieść Joy Fielding w bardzo prawdziwy sposób opowiada o najzwyklejszym życiu, zupełnie normalnych ludzi, którzy mogą być naszymi sąsiadami, znajomymi. Temat przyjaźni, miłości, trudnych decyzji doskonale miesza się z intrygą, zazdrością i przemocą rodzinną. Autorka ma niesamowitą zdolność kreowania poszczególnych bohaterów łącząc ze sobą ich losy poprzez bardzo dobrze skonstruowaną akcję. 

Obyczajowa powieść z elementami kryminału nie jest łatwym gatunkiem, można bardzo łatwo poślizgnąć się na takiej mieszance. W przypadku „Strefy szaleństwa” czytelnik nie powinien mieć żadnych obaw. Dostaje do rąk zdecydowanie bardzo dobre połączenie gatunków sprawiające, że powieść staje się wciągająca, z każdą stroną coraz bardziej.



Po raz kolejny spotykam się z twórczością Pani Fielding i po raz kolejny mogą z czystym sumieniem polecić jej książki czytelnikom lubiącym dobra literaturę, od której wprost nie można się oderwać. Każdy, kto lubi tematy z życia wzięte, proste i nieskomplikowane z pewnością nie pożałują czasu spędzonego przy „Strefie szaleństwa”.

8 komentarzy:

  1. Uwielbiam książki Joy Fielding, jakbyś książki chciała się pozbyć chętnie przygarnę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Do tej pory czytałam tylko jedna powieść Fielding, była to dobra lektura tak więc na pewno będę polować na kolejne pozycje tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  3. no, muszę przyznać, intrygująca recenzja...

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż nie wiem, co napisać :D trochę mnie zaskoczył opis tej książki. Niby niewinna zabawa a zmieni ich życie, tzn. w wielu książkach tak jest, ale zwykłe podejście do kogoś? No, no... muszę przyznać, że zachęca do sięgnięcia :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię Joy Fielding, właśnie czytam teraz "Pierwszy raz", ale jeszcze wielu jej książek nie czytałam. Po tę na pewno sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam "Martwą naturę" tej autorki,ale mi się nie bardzo spodobała

    OdpowiedzUsuń