wtorek, 8 lutego 2011

Bajkowa historia

Czuję się jak mała dziewczynka, której przeczytano piękną bajkę o księżniczce. Mam w głowie tysiące wspaniałych myśli, cukierkowych myśli i wcale się tego nie wstydzę. To wszystko dzięki pani Annie Szepielak i jej książce „Zamówienie z Francji”. To nic, że to wszystko wydaje się zbyt piękne, to nic, że to wszystko jest zbyt słodkie jestem zachwycona i zauroczoną przedstawioną historią. Dawno czegoś takiego nie czytałam. Jestem tym bardziej szczęśliwa, że autorka jest Polką. Po raz kolejny mogę powiedzieć jestem dumna, że moja rodaczka napisała tak niesamowitą książkę.

Ewa jest fotografem. Swój zawód wykonuje z pasją, niestety nie jest doceniana przez swojego szefa. Pewnego razu dostaje zlecenie i wyjeżdża na dwa tygodnie do Francji. Jej zadanie polega na zrobieniu zdjęć reklamujących rodzinny interes, kwiaciarnię „U Flory”.
Dojeżdżając na miejsce wraz ze zleceniodawczynią, zastaje wspaniały dom i wielopokoleniową rodzinę. Bardzo szybko aklimatyzuje się do nowych warunków, a praca staje się tylko tłem całej historii. Poznaje wszystkich domowników i zaprzyjaźnia się z nimi. Zupełnie niechcący wchodzi w rodzinę odkrywając przy okazji dzieje przodków. Dzięki temu Ewa zmienia się i dojrzewa. Jej światopogląd nabiera kolorów i krystalizuje się. Nabiera dystansu do swojego dotychczasowego życia, zwracając przy tym uwagę na szczegóły, których dotąd nie zauważała.  Wie, że jej życie musi ulec transformacji i poddaje się temu. To wszystko dzieje się za sprawą zagmatwanych rodzinnych historii, które do tej pory stanowiły tajemnicę rodzinną. 

Ta historia jednak nie jest egoistycznym spojrzeniem na jedną osobę. Ona zatacza kręgi na wiele osób, nie mniej jednak Ewa, jako bohaterka pozostaje cały czas w centrum zainteresowania. To jej emocje, rozterki, rozważania przeżywa czytelnik i to dzięki niej budzi się tęsknota za babcinym rosołem i głaskaniem po głowie zmęczonymi dłońmi. 

„Nawet, gdy jest się całkiem samodzielnym, dorosłym człowiekiem, miło jest mieć świadomość, że gdzieś ma się własny dom rodzinny, do którego w każdej chwili można wrócić”.

Nie sposób nie wspomnieć o wspaniałym krajobrazie Francji, który autorka przedstawiła z niesamowitą dokładnością, nie pozbawiając go przy tym zapachów, malowniczości i naturalnego piękna. Opisy są tak rzeczywiste, że chciałoby się wyciągnąć dłoń, aby wziąć do ręki kwiatek, czy choćby ździebełko lawendy i powąchać. 

Urzekło mnie w tej książce także wyrażanie uczuć, szacunek, jakim darzyli bohaterowie książki siebie, pracowników i cały otaczający ich świat. Nie było tutaj zawiści, nienawiści, czy jakichkolwiek negatywnych emocji. Wszystkie wydarzenie przepełnione są pozytywnymi emocjami, które wbrew pozorom wydają się być czymś oczywistym, wcale nieudawanym tanim chwytem. 

Nie potrafię opisać wszystkich emocji, jakie obudziła we mnie ta książka. Powiem jedynie, że już jak się zacznie ją czytać, to nie można przestać. Niebezpiecznie wciąga, zabierając czytelnika do przepięknej krainy, o której nie sposób jest zapomnieć. Kolejny strony uciekają w zastraszająco szybkim tempie, zdecydowanie za szybkim. 




Wrócę do tej książki na pewno jeszcze nie raz. Nigdy nie zapomnę chwil spędzonym z Ewą, Elizą, Konstancją i całą resztą „towarzystwa”. 

**********************************************
Do tej książki wybitnie pasuje mi pewien utworek, co prawda nie są to moje klimaty muzyczne, ale swego czasu dość często tego słuchałam.

32 komentarze:

  1. Oj tak... "Zamówienie z Francji" jest książką więcej niż niezwykłą. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że na samym początku nawet nie stwarza takich pozorów ;))

    A powiedz mi, jak Ci się podobał mój boski Gerard?

    OdpowiedzUsuń
  2. pomarańczowe ogrodniczki rozłożyły mnie na łopatki :):):)

    OdpowiedzUsuń
  3. A nie chyba bardziej ta jego książkowa polszczyzna ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam tę książkę w planach i strasznie żałuję, że z powodu braku czasu będę musiała odłożyć jej czytanie na później. Ale na pewno sięgnę po "Zamówienie z Francji". Bez dwóch zdań:D
    Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna i niezwykła!!!!Rewelacyjna, mnie się bardzo podobała!!!!!Miałam z biblioteki, ale chce zakupić swoją :) chętnie do niej wrócę !!!!
    Czekam na inne książki Pani Szepielak :)

    OdpowiedzUsuń
  6. widzę, że książka bardzo przypadła do gustu :) zgodzę się, że jest bajkowa i niesamowita :) zaczytywałam się nią w Boże Narodzenie :) ech... spotkać takiego fajnego ogrodnika na swej drodze :) każda by chciała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ==>> Lena to też, ale On sam w sobie jest "boski"

    ==>> Kasandra zacznij czytać koniecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ==>> Sabinka masz rację, to książka do której się chce wrócić :)

    ==>> Archer marzenia dużych dziewczynek :) do tego muzyczkę proszę sobie włączyć z linku :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Szalenie zachęcająca recenzja :) Również mam ochotę przeczytać tą książkę, bo mam wrażenie, że ostatnio brakuje mi takich właśnie lektur.
    Nie dziwię Ci się, że czujesz dumę, że autorka jest Polką.

    Ja czułam to samo, kiedy przez 3 tygodnie uczyłam się w szkole w Barcelonie i wszystkie osoby z Rosji, które poznałam, podchodziły do mnie i pytały tylko o jedno - o Janusza Leona Wiśniewskiego.
    Całe życie mam do Niego słabość, posiadam Go aktualnie nawet na tapecie na pulpicie i moja duma patriotyczna fruwała wtedy pod sufitem :)))))

    OdpowiedzUsuń
  10. piosenka z linku tylko uświadamia żeby się nie poddawać i walczyć o swoje bo marzenia prędzej czy później się spełnią a nam nie wolno płakać :D

    OdpowiedzUsuń
  11. ==>> Domi w Wiśniewskim ja tez się kocham, Właśnie wydaje nową książkę. A "Zamówienie z Francji" polecam z całej siły :)

    ==>> Archer no przecież tak jest :):):)

    OdpowiedzUsuń
  12. nie znam tej autorki ale po takiej recenzji wypada to zmienić

    OdpowiedzUsuń
  13. ==>> Katarzyna to nie recenzja, to książka jest rewelacyjna.

    OdpowiedzUsuń
  14. kojarzyłam tytuł i okładkę. Nie sądziłam, że ta książka ukrywa w sobie takie pokłady uczuć i... Francji.
    Przeczytam, z pewnością :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ==>> Kinga ona kryje w sobie o wiele więcej :) Gwarantuję własna głową :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Strasznie zniechęca mnie okładka, ale skoro tak namawiasz, to chyba nie pozostaje mi nic innego jak zakup;d

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam na liście, mam. Pytanie, kiedy uda mi się zdobyć?!

    OdpowiedzUsuń
  18. Czytałam. Francja jest bajkowa, zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  19. O matko! Muszę ją mieć! Wychodzi na to, że prawie wszyscy znają to cudeńko, a ja nie? Trzeba nadrobić koniecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Muszę się uzbroić w kasiorkę i kupić tą i parę innych książek ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. A moja lista książek do zakupu znów urosła...
    Tylko skąd kasę wziąć;(

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam te książkę na oku, po Twojej recenzji widzę, że muszę się pospieszyć z czytaniem, skoro taka dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  23. ==>> Scathach okładka jest śliczna, jak może zniechęcać?

    ==>> Femme poluj, na prawdę warto :)

    ==>> Bursztynowa i klimatyczna. Pozdrawiam :)

    ==>> Blackmilk koniecznie musisz nadrobić :)

    ==>> Bujaczek polecam :)

    ==>> Anek tą książkę na prawdę warto mieć.

    ==>> Dosiak cieszę się, że moja recenzja pomogła :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Na tą książkę mam chrapkę od dość dawna ;D Z pewnością przeczytam ;P

    OdpowiedzUsuń
  25. Strasznie zachęcasz i kusisz...aż sam długopis idzie w ruch, ręka i zapisuję na listę;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam ją na liście tylko póki co nie mam skąd jej wziąć ;]

    OdpowiedzUsuń
  27. Również mam w zamiarach przeczytać tę pozycję. Spotkałam kilka naprawdę pochlebnych jej opinii, a i sam opis wydaje mi się wyjątkowo interesujący. Taka książka jest zdecydowanie w moim klimacie, tylko nie wiem, jak prędko uda mi się sięgnąć...

    OdpowiedzUsuń
  28. już od dawna się za nią biorę i zabrać nie mogę. po Twojej recenzji mam nie co więcej motywacji by w końcu wziąć ją do ręki.

    OdpowiedzUsuń
  29. Skoro jest taka dobra, wypadałoby sięgnąć :). A piosenka rzeczywiście pasuje :).

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. ==>> Meme :) nie pożałujesz :)

    ==>> Monika w sprawach książkowych mogę zostać Twoją kusicielką ;)

    ==>> Viconia chyba była na nią promocja na stronie wydawnictwa.

    ==>> Futbolowa prędko, prędko, zobaczysz jaką radość Ci sprawi ta książka. Obiecuję :)

    ==>> Varia cieszę się, że moja recenzja się przydała :)

    ==>> Luna pozdrawiam również :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Szanowna Pani Tajemnico33
    Po takich komplementach pozostaje mi tylko powiedzieć: DZIĘKUJĘ :):):)
    Bardzo się cieszę, że świat Ewy wciągnął Panią tak jak mnie.
    A przy okazji- mało brakowało, a Gerarda wcale by nie było :) Dostał rolę przypadkiem, bo Ewa bardzo się upierała :) I już został.
    Pozdrawiam serdecznie wszystkie Czytelniczki.

    OdpowiedzUsuń
  32. :) Witam Pani Aniu :) Jak z pewnością Pani przeczytała Gerard dobrze zrobił, że się pojawił :) i te jego ogrodniczki ;) o jojjjj!

    Ewy świat Pani Aniu nie wciągnął mnie, on mnie pochłonął bez reszty :) za co bardzo Pani dziękuję :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń