wtorek, 29 marca 2011

Podwójna przejażdzka chopperem ;)

„Strażnik marzeń” urzekł mnie samą okładką i opisem. Autor Mariusz Surmacz był dla mnie wielką zagadką. Nigdzie nie mogłam znaleźć informacji na Jego temat. Jedyne, co mogło nasunąć się samo w związku z Jego osobą to miłość do motocykli. Nie pomyliłam się …. Odnalazłam Pana Mariusza w wielkim świecie Internetu i dzięki akcji „Włóczykijka” poznałam Go. Pan Mariusz napisał list do uczestników akcji, w którym opowiada nie tylko o swojej książce, ale także o sobie samym.

Głównym bohaterem „Strażnika marzeń” jest Max. Poznajemy go w chwili, kiedy postanawia porzucić swoje dotychczasowe życie u boku ukochanej Kobiety. Pozostawia swoją przeszłość, wsiada na choppera z głową pełną rozterek oraz wspomnień, odpala silnik i jedzie przed siebie, bez celu. W tym momencie zaczyna się nowe życie Maxa. Na swojej drodze spotyka wiele osób, które wpisują się na trwałe w jego życiorys. Pomaga im w pozbyciu się ciężaru wspomnień, rozmawia z nimi okazując współczucie i zrozumienie. Losy tych wszystkich ludzi w przedziwnych okolicznościach splatają się ze sobą tworząc bardzo ciekawy zlepek z ludzkich przeżyć. Zupełnie różnych, a jednak bardzo prawdopodobnych, takich, przy których można się wzruszyć, zastanowić, a nawet uśmiechnąć.

Nie sposób nie wspomnieć o erotyzmie wypływającym z poszczególnych historyjek, które na swojej drodze przeżywa główny bohater. Max spotyka parę Kobiet, które jak to w życiu często bywa nie potrafią się oprzeć urokowi motocyklisty. Spotkania „łóżkowe” dodają pikanterii całości, pomimo faktu, iż moim zdaniem autor mógł dopracować te kwestie poprzez bardziej wyszukane słownictwo. Każda z Kobiet jest z gatunku wyzwolonych, pewnych siebie i przede wszystkich atrakcyjnych. Zarówno one same jak i Max przeżywają chwile rozkoszy, przepełnione fantazją i niezapomnianymi wrażenia. 

Max jest mężczyzną, który ma „to coś” w sobie. Bardzo szybko zaprzyjaźniłam się z bohaterem obdarzając go wielką sympatią i współczuciem. Podziwiałam go za siłę woli, pewność siebie i wrażliwość. Były także momenty, w których miałam ochotę nim potrząsnąć i wykrzyczeć mu w oczy, „co ty robisz człowieku?” Będzie mi brakowało podróży z Maxem.

„Strażnik marzeń” zdecydowanie powinien dalej uczestniczyć w akcji „Włoczykijka”. Wierzę, że wszyscy Ci, którzy zdecydują się na tę książkę przeżyją z Maxem niezapomnianą przygodę, taką jak ja. 





Po raz kolejny z wielką przyjemnością udostępniam miejsce na moim blogu Czytaczowi 48, który swojego bloga nie posiada, a jest uczestnikiem akcji „Włóczykijka”. Poniżej Jego recenzja książki Mariusza Surmacza „Strażnik marzeń”


Przeczytałem "Strażnika marzeń" Pana Mariusza Surmacza, niewątpliwie wielkiego.....wielbiciela kobiecych piersi i miłości oralnej.Historyjka banalna: facet po 40- stce opuszcza swoją prawie o połowę młodszą kobietę i wczesnym rankiem, kiedy Ona jeszcze śpi wsiada na swój motocykl i rusza w Polskę. Motywami takiej decyzji są altruistyczne obawy bohatera o przyszłość tej młodej osoby, sądzi on, bowiem że jest już zbyt stary, aby mógł zapewnić jej szczęśliwe życie i w dodatku ma wrażenie, że Ona myśli już o kimś innym.Oczywiście bardzo spłaszczam temat, ale próbuje się dostosować do argumentów Maxa (cóż za oryginalne imię dla kierowcy choppera!!!) Mnie on w ogóle nie przekonuje, facet, co chwila wspomina swoją "ukochaną" i deklaruje swoją miłość, a 3 godz. po ucieczce uprawa seks w barze, z dopiero, co poznaną kelnerkę.

Brakowało mi jakiejkolwiek informacji, kim jest Max, bo sądząc, jakiego używa języka chyba nie jest intelektualistą, jego teksty typu: „ ciekawe jak wyglądasz pod tą sukienką....”, opisy jego miłosnych aktów: „wyssała mnie do końca.." wskazują raczej na to, że jest to po prostu gość, który traktuje kobiety zdecydowanie przedmiotowo, a jego ucieczka od kobiety, którą co chwila przywołuje w pamięci ("moja maleńka...”, „ moja kochana...” ) była po prostu wyrazem jego niedojrzałości emocjonalnej i strachem przed stałym związkiem, (czego daje dowód w dalszej części książki). Sytuacje, przed którymi staje Max w dalszej części książki są dość banalne i schematyczne, ludzie, których spotyka mieli zwykle bardzo tragiczną przeszłość, a jego pojawienie traktują, jako możliwość "spowiedzi „, kobiety, które spotyka są zawsze piękne i chętne

Gdyby autor od razu przedstawił swojego bohatera, jako faceta w "trudnym wieku”, który ma dość swojego ułożonego życia i rusza po przygodę cała historia byłaby bardziej wiarygodna, a tak wyszło takie czytadło, które może być lekturą w deszczowy dzień, najlepiej w namiocie...
Mam tylko nadzieję, że autor, który prawdopodobnie też jest zapalonym motocyklistą (wskazują na to jego opisy akcesorii motocyklowych, notabene bardziej ciekawych niż opisy kobiecej fizjonomii) napisał swoją "powieść”, jako wymysł swojej fantazji, a nie jest to jego filozofia życia, bo w przeciwnym razie należałoby mu współczuć i mieć nadzieję, że kiedyś dorośnie...
Sam jestem facetem w podobnym wieku i wiem, co piszę.


Książka z akcji Włóczykija przekazana przez Wydawnictwo Novae Res 

11 komentarzy:

  1. Hmmm, coraz bardziej intrygująco :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo muszę przyznać, że zaintrygowałaś mnie podobnie jak Czytacz48 :) i już się nie mogę doczekać kiedy przeczytam tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie pozostaje mi nic innego jak wyglądać mojego pana listonosza z przesyłką...

    OdpowiedzUsuń
  4. Obydwie recenzje niezwykle intrygujące. Jest to jedna z książek na które z większą niecierpliwością czekam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam wielką ochotę na tę książkę i liczę cichutko, że niedługo uda mi się ją przeczytać:))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę się przyznać, że cała historia brzmi dla mnie dość dziwnie, ale skoro tyle osób poleca tą książkę to coś musi w niej być! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ==>> Monotema nawet nie wiesz jak bardzo intrygująca jest sama książka ;)

    ==>> Archer dostaniesz ja, a wtedy ja będę Ci zazdrościła, że czytasz po raz pierwszy :)

    ==>> Anek7 Ty masz chody u listonoszy ;)

    ==>> Jusssi czekaj cierpliwie, a Twoja cierpliwość zostanie nagrodzona :):):)

    ==>> Kasandra również pozdrawiam :)

    ==>> Domi jest w niej wiele, bardzo wiele :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tajemnico!

    Uroczyście oświadczam, iż komentarz ten (ani trochę) nie będzie skierowany do Twojej - jakże zacnej i idealnej - osoby. Tym razem urzekła mnie bowiem recenzja Czytacza48, który w tej o to chwili odnalazł swoje prawdziwe powołanie!

    Tak więc:

    Drogi Czytaczu!

    Na samym początku swojej wypowiedzi chciałabym zapewnić Cię, iż ten komentarz wystosunkowany został przez 100% kobietę, właścicielkę całkiem pokaźnego biustu, wielbicielkę męskich dłoni, a także miłości oralnej!

    To tak na dobry początek, a teraz przejdźmy do rzeczy...

    Tego typu powieści dosyć często bywają gośćmi w moim domu ale muszę przyznać, że jeszcze nie spotkałam się z historią, w której mężczyzna opuszcza kobietę ze wspomnianych przez Ciebie powodów. Dużo częściej zdarza się, że faceci w wieku średnim biorą sobie o kilkanaście lat młodsze kobiety tylko i wyłącznie po to, by móc się czym pochwalić przed kolegami, a przy okazji mieć z tego nieco przyjemności. Popieram natomiast Twoje stanowisko w stosunku do imienia głównego bohatera. Jak dla mnie dużo bardziej odpowiednim byłoby Roger albo np. Krzysztof :)

    Muszę przyznać, że od dosyć dawna intryguje mnie to co kieruje mężczyznami w trakcie ich postępują. Bez urazy ale... Bardzo często jest tak, że jedno mówicie, a co innego robicie. Pod tym względem jestem bardzo ciekawa Maxa i tego, jak zareaguje na jego osobę w trakcie czytania lektury.

    Jeśli zaś chodzi o wypowiedzi bohatera... No cóż... Tego typu ludzi - z dnia na dzień - spotykam coraz częściej. Ku mojemu przerażeniu coraz częściej są nimi kobiety, które zamiast prawdziwego związku - opartego na miłości - poszukują mężczyzn, którzy - krótko mówiąc - będą je sponsorować i tyle. Smutne ale prawdziwe. Nie dziwnego, że później faceci chodzą struci i boją się powtórnego zaangażowania. I po raz kolejny zgadzam się z Tobą. Tego typu osoby nie są dojrzałe psychiczne.

    Całość Twojej opinii bardzo mi się podoba i mam nadzieję, że będę miała okazję czytać Twoje recenzje częściej ;) Normalnie się zakochałam!!!
    Mam nadzieję, że Tajemnica nie będzie miała mi za złe tego wyznania i nie stanie na przeszkodzie w naszych dalszych konwersacjach.

    Z tego miejsca od razu zaznaczam, że i tak znajdę ku temu sposobność i liczę na szybką odpowiedź.

    Pozdrawiam serdecznie,

    Lena - 100% kobieta, właścicielka całkiem pokaźnego biustu, wielbicielka męskich dłoni, a także oralnej miłości.

    OdpowiedzUsuń
  9. ==>> Lena normalnie mnie powaliłaś na kolana :):):) Absolutnie nie mam nic przeciwko komentowaniu Czytacza :) wręcz przeciwnie :) bawcie się dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Droga Leno !
    Twój komentarz bardzo mnie zaskoczył i miło połaskotał moją męską próżność.Jak widzę łączy nas nie tylko miłość do książek...
    Jestem bardzo ciekawy Twojej oceny książki Pana
    M.Surmacza.Na pewno nie znajdziesz w niej odpowiedzi na pytanie : " co kieruje mężczyznami..." , obawiam się że napisano jeszcze takiej książki w której znalazłabyś pełną odpowiedzieć na takie pytanie.
    Podobnie zresztą jest z kobietami,żyję już trochę na tej ziemi, uważam się za człowieka w miarę inteligentnego ,ale ciągle Kobiety mnie zaskakują ...
    Jestem trochę męskim szowinistą , ale nie mam zamiaru usprawiedliwiać facetów,zresztą sam nawet nie mógłbym schylić się po kamień ...
    Ciekawy jestem jak wypadną oceny pozostałych uczestniczek "Włóczykijki" po przeczytaniu "Strażnika..." i kto w tym "pojedynku" Tajemnicy i Czytacza będzie miał rację (ponieważ realnie oceniam swoje szanse,ufunduję nagrodę dla zwycięzcy)
    Niestety nie mam tak dużo czasu na czytanie i obawiam się że moje "recenzje" będą sporadyczne,choć na pewno Twoje słowa mnie zmobilizują

    Pozdrawiam bardzo,bardzo serdecznie
    Czytacz48

    P.S
    Cytat spowiednika (do mojego ucha)
    "mężczyźni przestają myśleć o seksie 3 godziny po śmierci..."

    OdpowiedzUsuń
  11. Tajemnico - oczywiście, że będziemy bawić się dobrze. Może nawet jeszcze lepiej? Pożyjemy - zobaczymy. :)) A teraz może zajmę się już Czytaczem...

    Czytacz48 - bardzo cieszy mnie fakt, iż udało mi się połaskotać Twoją męską próżność. Polecam się na przyszłość.

    Szczerze mówiąc sama jestem ciekawa swojej opinii. Z tego co piszesz wynika, że są duże szanse na to, iż główny bohater będzie mi działał na nerwy. Ostatnio dosyć często mi się to zdarza i dlatego nie wykluczam tej ewentualności. Dużo zależy od tego, czy przypadnie mi do gustu styl autora ;) Więcej na ten temat, gdy książka w końcu trafi w moje łapki :)

    Wbrew pozorów mężczyźni są chyba mniej wymagający i prostsi od kobiet. W sumie nie wiem, czy to dobrze, czy też nie ;) W każdym bądź razie zazwyczaj staję po stronie płci "brzydkiej". Stosunkowo rzadko zdarzają się odwrotne sytuacje. Ten typ tak ma ;)

    W tym miejscu trzymam mocno kciuki żeby to Tajemnica wygrała ten konkurs :) :D Nie ma to, jak solidarność jajników !

    No ja mam nadzieję, że moje słowa Cię zmobilizują. Czekam więc na kolejną opinię ;)

    OdpowiedzUsuń