środa, 27 kwietnia 2011

Konkursowo

Drodzy Odwiedzający wraz z Wydawnictwem Otwarte mam dziś dla Was wiosenną niespodziankę. Z okazji premiery książki „Zawsze przy mnie stój” Carolyn Jess-Cooke zorganizowałam konkurs, aby wygrać nagrody musicie jedynie odpowiedzieć na pytanie, które jest naprawdę bardzo ciekawe i mam nadzieję, że Wam również się spodoba 

"O co chcielibyście poprosić swojego Anioła Stróża?"


Forma odpowiedzi dowolna, list, prośba, wiersz … co tylko przyjdzie Wam do głowy.



Obydwie książki przeznaczone na nagrody są rewelacyjne, miałam je przyjemność czytać, więc dla chętnych recenzje po kliknięciu w tytuł książki. 

W konkursie mogą wziąć udział wszystkie osoby, które odpowiedzą na pytanie konkursowe. Odpowiedź należy umieścić w komentarzu pod notką do 8 maja Wyniki zostaną ogłoszone 9 maja.  Osoby, które nie posiadają bloga proszone są o pozostawienia adresu mailowego.

Wszelkie pytania i zażalenia proszę kierować na mój adres mailowy tajemnicaa33@gmail.com


42 komentarze:

  1. Ale 8 kwietnia już był

    OdpowiedzUsuń
  2. Agnieszko dziękuję :) Za szybko ucieka mi czas :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ponieważ podejrzewam, że raczej chodzi o maj, ja swoją odpowiedź dam :). Może to, o co bym i proszę swojego Anioła Stróża jest najzwyczajniejszą rzeczą na świecie, ale proszę, by zawsze przy mnie był. Opiekował się mną, powstrzymywał przed popełnianiem groźnych pomyłek i pozwalał popełniać te mniejsze, bym się uczyła. Bym czuła jego obecność w ciężkich chwilach, ale również i w tych dobrych - bym, nieważne co, zawsze miała przy sobie kogoś, z kim mogę się podzielić swoją radością.

    Książki do wygrania są fantastyczne i baardzo bym chciała je przeczytać :). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tajemnico, nie ma za co:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki piękny konkurs! Polecam wszystkim, a nie biorę udziału, bo książkę już przeczytałam i posiadam:-) ZA wszystkich trzymam kciuki:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja bardzo chętnie wezmę udział w konkursie:)

    Aniele,Stróżu,Przyjacielu...bądź mi nadzieją,radością,szaleństwem wiosennego wiatru
    Daj prawdę każdego poranka, uśmiech mokrego świerszcza...
    Bądź wiarą mojej duszy.

    uam20@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie odbieraj nadziei do samego końca
    Nie odzieraj ze złudzeń tak boleśnie

    Nie przesłaniaj twardych krawędzi miękkim skrzydłem
    Niech mi fruwanie nad przepaścią nie przychodzi tak łatwo

    Pomóż mi tylko
    utrzymać się
    na tej chwiejnej wysokości
    z której świat nie wydaje się
    ani zbyt łatwy, ani zbyt trudny.

    OdpowiedzUsuń
  8. O co chciałabym poprosić swojego Anioła Stróża?

    Życie nauczyło mnie cieszyć się chwilą, a także tym co niesie za sobą każdy kolejny dzień. Nigdy nie wymagałam od swojego otoczenia czego więcej, niż było mi potrzebne. Od zawsze wolałam żyć skromnie, nie wybijając się niczym spoza swojego wyimaginowanego świata.

    Obecność Anioła Stróża czuję nieustannie każdego dnia. Mimo mojego trudnego charakteru czuwa nade mną i nie pozwala by nie stało mi się nic złego. Wspiera mnie w trudnych momentach mojego życia i sprawia, że z dnia na dzień staję się coraz lepszym człowiekiem. Dzięki niemu jestem świadoma poczucia własnej wartości i nie postępuje według schematów, które układają dla mnie moi rówieśnicy.

    Z całego serca chciałabym go prosić o dalsze wstawiennictwo, a także o to, by choć na chwilę pojawił się w moim życiu, jako ktoś namacalny. Tak jak miało to miejsce przez trzynaście lat mojej egzystencji. Chciałabym ponownie poczuć ciepło jego ramion, usłyszeć słowa, którymi zwykł mnie pocieszać w chwilach zwątpienia, a także zobaczyć uśmiech, który pojawiał się na jego obliczu ilekroć pojawiałam się w jego mieszkaniu.

    Bardzo mi tego brakuje, jednak wiem, że kiedyś spotkamy się w domu Ojca :)




    Pozdrawiam serdecznie,

    klasa1a9@vp.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Swojego Anioła poprosiłabym o niezabieranie mi złudzeń. Każdy pewnie może podzielić swoje życie na wzloty i upadki. Każdy ma lepsze i gorsze dni. Ja również. Czasem wydaje mi się, że mogę przenosić góry, że wszysko się wreszcie zaczyna układać. Szkoła, praca, dom - wszędzie nagle spotykam życzliwych i przychylnych ludzi, udaje mi się dobrze zdać egzaminy, dzieci nie wchodzą mi na głowę, pogoda jakby piękniejsza, a obowiązki mniej uciążliwe. Uwielbiam te dobre passy. Przy odrobinie szczęścia potrafią trwać nawet kilka tygodni. Niestety, od razu po nich przychodzi dół, głęboki i ciemny, a upadek na samo dno potrafi pogruchotać myśli i złamać wszystkie postanowienia. I tutaj pojawia się moja prośba do Anioła. Oszczędz mi, proszę, tych upadków. Niech dobra passa trwa ciągle. Przecież ludzie, których spotykam, z którymi mieszkam i pracuję to ciągle te same postacie. Proszę, więc, wpłyń na nich tak żeby nie rzucami mi kłód pod nogi. Niebo nade mną jest wciąż to samo, więc, proszę, oszczędz mi chmur i nawałnic. Niech bez przerwy wierzę, że to co robię na sens i że ludziom, których spotykam naprawdę nie jestem obojętna.

    OdpowiedzUsuń
  10. Aniele drogi,
    Stróżu mój,
    Rano, we dnie, w nocy...
    nie przy mnie stój!
    Nie tylko mnie strzeż od wszystkiego złego,
    ale do szczęścia wiecznego
    prowadź kogoś innego.


    Może to zabrzmi banalnie, ale mojego Anioła Stróża poprosiłabym o to, by czuwał nad moją ukochaną osobą. Bym mogła mieć pewność, że nic tej osobie się nie stanie, że wracającą po zmroku Anioł przygarnie pod swoje skrzydła. By bronił ją przed kłopotami, zmartwieniami, chorobami. Nawet jeśli ta ukochana przeze mnie osoba ma swojego Anioła Stróża, to mimo wszystko, chciałabym mieć pewność, że siła wyższa dobrze się o nią troszczy. Zresztą, tak na marginesie... Chyba na tym polega miłość? By nawet własnego Anioła ofiarować Tej Osobie? Nawet jeśli to ,,niezdrowe", nierozsądne i może się dla nas źle skończyć. Przecież o tym się nie myśli. O sobie. Tylko o osobie. Prosiłabym go o wstawiennictwo, by moja druga połówka była chroniona jak najlepiej. Nawet przez dwa aniołki.
    A ja?
    Cóż, ja nieśmiało trzymałabym się rąbka jego szaty (lub nogawki postrzępionych dżinsów - jeśli jest nowoczesny ;)i nosząc przy sobie jedno z jego opalizujących piórek liczyłabym na interwencję w beznadziejnych przypadkach. Bo też potrzebuję jego pomocy, ale...
    Jest ktoś, kogo chcę chronić bardziej niż siebie, komu chcę ułatwić życie.
    Nawet, jeśli to wydaje się nielogiczne (a gdzie twoje bezpieczeństwo?!).
    Cóż, miłość.
    Nie ma w niej logicznego bilansu zysku i strat.
    Właśnie o to prosiłabym Anioła Stróża.
    O czuwanie nad drogą mi osobą.

    Pozdrawiam, Natalia.

    nataliakarolak@vp.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Może to zabrzmi banalnie, ale Ciebie poprosiłbym o to, by czuwał nade mną i moją ukochaną osobą. Bym mógł mieć pewność , że jak będę wracać o zmroku ochronisz mnie .Byś bronił mnie przed kłopotami , problemami , zmartwieniami . Byś dbał o mnie i nigdy nie pozwolił na choroby. By o moją ukochaną osobę troszczył się bardziej niż o mnie i nie poddawał się w trudnych nawet jak dla Anioła sprawach. Gdy zmartwienie mnie ogarnie na całego byś otulił mnie swoimi pięknymi skrzydłami i cały czas do mnie mówił , bo każdy nie lubi samotności .
    Myślę , że spotkamy się kiedyś w niebie . . .

    Pozdrawiam Kacper (z bloga : recenzje-kapuczino.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Najpiękniejsza prośba i jej esencja do Anioła Stróża określona jest w tych 6 wersach:

    Aniele Boży, stróżu mój,
    Ty zawsze przy mnie stój.
    Rano, wieczór, we dnie, w nocy
    Bądź mi zawsze ku pomocy,
    Strzeż duszy, ciała mego,
    zaprowadź mnie do żywota wiecznego.

    Jedyne czego mogłabym sobie życzyć to tylko tego abym częściej o tym pamiętała oraz żebym wiedziała, że nie jestem sama (choć nieraz tak mi się wydaje) - że oto jest ktoś kto czuwa i opiekuje się mną. Mój własny Anioł Stróż, zapomniany i tak rzadko doceniany.

    OdpowiedzUsuń
  13. Chciałabym poprosić o to, żeby dało się wyleczyć moję chorobę. Żeby wogóle jej nie było. Boję się każdego dnia i chciałabym, żeby to się nigdy nie stało. Tak bardzo boję się każdej wizyty u lekarza, że dzień wcześniej nie mogę spać, tylko cały czas się modlę.
    Dlatego proszę, daj mi zdrowie.

    OdpowiedzUsuń
  14. O pokój na świecie,
    O słońce, nie tylko w lecie.
    O dobro ponad wszystkim,
    O miłość wśród bliskich.
    O radość z bycia,
    O chęć do życia.
    O uśmiech, by więcej,
    O pracę czym prędzej.
    O zdrowie i zdrowy rozsądek,
    O biblioteczkę i więcej książek.
    O spełnienie marzenia jednego.
    W konkursie Tajemnicy losu wygranego.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pomyślności na maturze - bym nie zawiodła siebie i rodziców - i oczywiście proszę o spowolnienie wskazówek zegara, bo doba jest dla mnie ciągle za krótka - a jeżeli tego nie wykona niech chociaż pozwoli mi wygrać książkę „Zawsze przy mnie stój” Carolyn Jess-Cooke bo już na nią poluje i poluje... :) A funduszy wciąż brak :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Aniele Boży, każdy potrzebuje natchnienia,
    Do zrobienia czegoś wielkiego,
    Ale chcę, żebyś wiedział,
    Że ja się ciesze z moich małych sukcesów.
    Z każdego nowo zdobytego celu.
    Kiedy mój świat się załamuje wtedy ja patrzę na Ciebie .
    Czy Ty wiesz, że jesteś piękny.?
    Jesteś jak kolorowe marzenie każdego człowieka.
    Jesteś moim marzeniem.
    Od początku do końca spełnionym.
    O nic wielkiego nie proszę,
    Bo kochasz mnie za to kim jestem.
    Trzymasz mnie tak, jak gwiazdy trzymają się księżyca.
    Pilnujesz mnie.
    Strzeżesz mnie.
    Jedyną rzeczą jakiej teraz pragnę,
    To abyś zawsze przy mnie trwał, bo
    Uwielbiam twój nocny szept .
    Uwielbiam słowa "Dobranoc..." ,
    Które wypowiadasz każdego wieczoru.
    A ja cichutko Ci odpowiadam
    "Na zawsze mój, Aniele ."


    kklaudia27@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  17. DO: ANIOŁ STRÓŻ
    Aniele,
    zdaję sobie sprawę, że masz ze mną same utrapienia. Doskonale wiem, że jesteś urobiony po łokcie. Opieka nad kimś takim jak ja to nie lada wyzwanie. Ciągle pakuję się w kłopoty, z których trzeba mnie później wyciągać. Podziwiam Cię za wytrwałość - ja bym ze sobą nie wytrzymała. Jestem świadoma swoich błędnych posunięć. Naprawdę staram się wyciągać z nich jak najwięcej wniosków. Ale z jednego nie potrafię uczynić pamiętnej lekcji - z tamtego uczucia. Żałuję, że wszystko między nami skończyło się, zanim się tak prawdziwie zaczęło. On jest teraz szczęśliwy. Wiem, że muszę to uszanować i zrobię to. Ale nigdy nie poradzę sobie z faktem, iż nie dzieli tego szczęścia ze mną. Dlatego proszę, jeśli mnie słyszysz, pozwól zapomnieć...
    Twoja podopieczna

    verity@interia.eu :)

    OdpowiedzUsuń
  18. ROBIĘ MAŁY EDIT, PONIEWAŻ DOPIERO TERAZ WYNALAZŁAM KILKA BRZYDKICH BŁĘDÓW:


    O co chciałabym poprosić swojego Anioła Stróża?

    Życie nauczyło mnie cieszyć się chwilą, a także tym co niesie za sobą każdy kolejny dzień. Nigdy nie wymagałam od otoczenia czegoś więcej, niż rzeczywiście było mi do życia potrzebne. Od zawsze bowiem wolałam żyć skromnie, nie wybijając się niczym spoza wyimaginowanego świata.

    Obecność Anioła Stróża czuję nieustannie każdego dnia. Mimo mojego trudnego charakteru czuwa nade mną i nie pozwala, by stało mi się coś złego. Wspiera mnie w trudnych momentach mojego życia i sprawia, że z dnia na dzień staję się coraz lepszym człowiekiem. Dzięki niemu jestem świadoma poczucia własnej wartości i nie postępuje według schematów, które układają dla mnie moi rówieśnicy.

    Z całego serca chciałabym go prosić o dalsze wstawiennictwo, a także o to, by choć na chwilę pojawił się w moim życiu, jako ktoś namacalny. Tak jak miało to miejsce przez trzynaście lat mojej egzystencji. Chciałabym ponownie poczuć ciepło jego ramion, usłyszeć słowa, którymi zwykł mnie pocieszać w chwilach zwątpienia, a także zobaczyć uśmiech, który pojawiał się na jego obliczu ilekroć pojawiałam się w jego mieszkaniu.

    Bardzo mi tego brakuje, jednak wiem, że kiedyś spotkamy się w domu Ojca :)




    Pozdrawiam serdecznie,

    klasa1a9@vp.pl


    PRZEPRASZAM ZA ZAMIESZANIE I PROSZĘ MNIE NIE BIĆ!

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja tak po prostu proszę, żebyś się nie zrażał, Aniołku, moimi pomysłami i wyskokami, tylko dzielnie trwał na posterunku - tak jak do tej pory :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja swojego Aniołka poprosiłabym o ochronę motywacji i wiary w siebie, których mi coraz częściej brakuje. Brzmi to może troszkę dziwnie, ale chyba tego najbardziej potrzebuję.
    Dorzuciłabym jeszcze ochronę bliskich, ale oni mają swoje Aniołki, więc mojego chyba im nie potrzeba ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Hmmm... Ja chciałabym poprosić mojego Anioła Stróża o to, by podsuwał mi dobre myśli i pragnienia szczególnie w najtrudniejszych momentach życiowej ścieżki...

    OdpowiedzUsuń
  22. Ups zapomniałam podać adres mailowy, oto on:
    d.julietka.kasia@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  23. mój e-mail: dlaczego@poczta.onet.pl

    Ja chciałabym poprosić mojego Anioła Stróża
    - jeśli gdzieś tam istnieje - o wiarę. Wiarę w niego i w Boga. Wierzę w ludzi, dobro, szczęście i wszystko inne, ale nie w Boga, a co za tym idzie Anioła Stróża. Gubię się. A więc:

    Aniele Boży, stróżu (nie)mój
    Zostaw po sobie jakiś znak swój
    Rano, wieczór, we dnie, w nocy
    Daj mi odczuć Twojej mocy
    Strzeż duszy, (nie)ciała swego
    Bym nie zniszczyła Cię całego

    OdpowiedzUsuń
  24. O co poprosiłabym mojego Anioła Stróża?
    Wiele rzeczy przychodzi mi teraz do głowy, ale chyba przede wszystkim poprosiłabym Go o szczęście. Nie o miłość, która może być nieszczęśliwa i fatalna w skutkach, nie o powodzenie, nie o pracę, nie o długie życie.
    Poprosiłabym Go o to, by pokazał mi jak być szczęśliwym mimo przeciwności losu, bezsilności i cierpienia. Bo czym jest nasze życie bez szczęścia?


    crazyhusky@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  25. POSZUKIWANY!
    ZAGINĄŁ: prywatny Anioł Stróż
    Wygląd: nieziemski
    Włosy: anielskie
    Oczy: w kolorze nieba :)

    Opuścił mnie w połowie lutego i od tamtej pory nie daje znaku życia. Wszystkie osoby mające informacje na temat miejsca jego pobytu proszę o kontakt.
    W przypadku spotkania, proszę o przekazanie wiadomości:

    "A.S. błagam Cię, wróć jak najprędzej. Przepraszam, już nigdy nie powiem, że się nie starasz, że nie pomagasz, że nie ma Cię, gdy Cię potrzebuję. Już nigdy nie zarzucę Ci, że masz mnie gdzieś. Teraz już wiem, jak wygląda życie bez Ciebie - pasmo wpadek i problemów. Odkąd Cię nie ma, prawie wpadłam pod samochód, stłukłam talerz i 2 szklanki, potknęłam się na szkolnym korytarzu i stłukłam sobie kolano, dostałam niesprawiedliwa 1-nkę, a na dodatek, nie wygrałam ważnego konkursu :( Bez Ciebie czuję się słabsza i ścigam własny ogon (metaforycznie). Brakuje, tak strasznie mi brakuje Twoich opiekuńczych skrzydeł, Twojej pomocy w ciężkich chwilach podejmowania decyzji, Twojej obecności podczas samotnych spacerów i rozmów z Tobą, Twojej pomocnej ręki, bez której moja niezdarność bije wszelkie rekordy. A najbardziej tęsknie za Twoimi delikatnymi wskazówkami, które z cichym wskakiwały do mojej głowy niczym przywiane wiosennym wietrzykiem i podszeptywały mi co powinnam zrobić, która drogą pójść. Wróć, wróć, wróć! Już nigdy nie będę Cię zarzucała pretensjami, wróć i bądź po protu moim przyjacielem. A ja obiecuję, że tym razem to docenię!

    PS. No i może w końcu -mam nadzieję- pomożesz mi w kwestii Pawła ;)"

    Osobę, która przyczynie się odnalezienia A.S'a czeka nagroda w postaci dobrego słowa.

    Kontakt: 0-500-anioł-anioł

    marta. :3


    mostly.marta@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  26. o widok uśmiechu mojego dziecka i jego najpiękniejsze oczy na świecie... O szczęście w konkursach książkowych, o promocje w Matrasie, o czas na czytanie, o chęci do życia, o słońce, o deszcz, o wiatr, o mróz, o śnieg. O prezenty pod choinką, o pieniądze na rachunki, o zdrowie, o pracę, o opiekę i czuwanie. O tyle rzeczy codziennie go proszę, że musiałabym tu długo wymieniać a czasu na to nie mam. Idę czytać dalej "łąkę umarłych" z Włóczykijki :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ach, wynik tego konkursu byłby dla mnie wspaniałym prezentem urodzinowym, gdyż jego termin zbiega się magicznie z dniem moich urodzin właśnie!

    Mojego Anioła Stróża poprosiłabym zatem:

    - o wytrwałość, żeby nigdy nie pozwolił mi spocząć na laurach i podtrzymywał we mnie wolę walki z własnymi niedoskonałościami i przeciwnościami losu

    - o umiejętność cieszenia się z rzeczy małych, bym umiała dostrzegać piękno krótkich chwil i świętować drobne sukcesy

    - o słońce, które jest mi niezbędne, ładuje moje baterie, napawa optymizmem i pobudza do działania

    - o ciekawość świata, która motywuje do podróży, czytania, myślenia i wyciągania wniosków - bez niej czeka mnie ponura egzystencja

    - i na koniec - o jego zwykłą obecność, ukradkowe muskanie mnie w trudnych chwilach skrzydłem w policzek, by przypomnieć: "Jestem, czuwam, wszystko będzie dobrze"

    OdpowiedzUsuń
  28. Mój Drogi Aniele, chciałbym Cię prosić, abym nigdy nie myślała, że jestem sama, zapomniana przez świat, niepotrzebna nikomu, bo przecież Ty jesteś ZAWSZE obok mnie i dbasz o mnie.
    Żebym każdego dnia potrafiła odnaleźć odrobinki dobroci i miłości, dawanych przez innych i nie zapomniała robić tego samego.
    Abym znalazła swój własny fragment świata, a tam odnalazła spokój i czas.
    I żebym nigdy, przenigdy nie wątpiła w Boga, Ciebie i ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  29. Mnie osobiście niczego więcej nie trzeba. Mam dobrą pracę, ze zdrowiem wszystko ok,spotkałam swoją drugą połówkę... I właśnie dla niego chciałabym o coś poprosić - przede wszystkim wyzdrowienia i wszystkiego, co najlepsze.

    sylwiak143@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  30. Poprosiłabym go o to, aby nie pozwolił mojemu mężczyźnie odejść ode mnie i abym nie zrobiła niczego co mogłoby wzbudzić w nim taką chęć. Może to bardzo egoistyczne, płytkie ale od 4 lat (gdyż tyle siedzi już mi w serduchu) moje życie zostało wywrócone dnem do góry. Każdego dnia sprawia, że czuję się szczęśliwa, spełniona i kochana. Każdym wypowiedzianym słowem wymazuje moje kompleksy co jest dla mnie najważniejsze. A swoim romantyzmem zaskakuje wszystkich moich znajomych a nawet samych rodziców. Dodatkowo czuję jakieś przeznaczenie jeśli chodzi o naszą dwójkę (i nie tylko ja tak sądzę) A teraz może szczypta historii: Zauważyłam go na "Dniach" mojego miasta, koncercie plenerowym. Wypatrzyłam go z tłumu ludzi... Stał z grupką znajomych. I nagle coś mnie tknęło i powiedziałam do przyjaciółki jedno zdanie: "Zobaczysz, on będzie moim mężem". Wzięłam sprawy w swoje ręce, a dokładniej jego nr telefonu, i po roku spotykania się stworzyliśmy cudowny związek. Modlę się by tak było do ostatków naszych dni.

    OdpowiedzUsuń
  31. Michałku!

    Kilka lat już mija od czasu kiedy tak Cie nazywam. Wielu z nas ma swojego własnego Anioła Stróża - ja mam Ciebie. Czuje Twoją obecność w trudnych chwilach, jakby łączyła nas niewidoczna więź. To bardzo osobiste - więc nadałam Ci imię - skoro cały czas jesteś blisko. Niczym towarzysz w dalekiej podróży.

    Przyznaje się, że częściej zwracam się do Ciebie w chwilach zwątpienia, w smutku i rozterce. Pomimo, że o Tobie zapominam, Ty cały czas jesteś przy mnie.

    Przetrwałam poważną chorobę, pierwszy lot samolotem i wiele innych podobnych sytuacji. Spełniasz swoje zadanie znakomicie. O co więcej miałabym Cie prosić?

    Czasami chciałabym żebyś zaopiekował się najbliższą osobą w moim życiu. Wiem, że ona potrzebuje Ciebie bardziej niż ja. Może straciła swojego Anioła Stróża? Nie wiem. Wymawiając słowa znanej modlitwy zamieniam "przy mnie stój" na imię tej osoby - z nadzieją, że chociaż spojrzysz na nią wtedy gdy nie będziesz musiał opiekować się mną.

    Dziękuje, że jesteś ze mną już 21 lat.

    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  32. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  33. Hmm...

    Mojego Anioła stróża, jeśli oczywiście istnieje chciała bym poprosić o wiarę, nie o wiarę w Boga czy w cuda, chodzi mi o wiarę w ludzi, chciała bym wieżyc że są dobrzy, potrafią kochać a nie tylko ranić i krzywdzić, chciała bym wieżyc w to, ze nie są egoistami potrafią pomagać, maja serce, a nie wykorzystują każdą natrafiającą się okazje do zarobienia pieniędzy, nie ważne czy ktoś przez to ucierpi, legalnie czy nie. Chciała bym także, żeby ludzie żyli chwilą, cieszyli się tym co mają. Chciała bym także widzieć w ludzkich czynach ich dobre strony a nie tylko same negatywy. Mama nadzieję że mi w tym pomożesz mój aniołku, będziesz szeptał mi do ucha i uczył mnie postrzegać innych w "dobry" sposób.
    Chciała bym po prostu w to wieżyc, ale nie potrafię.

    kamilaa_941@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  34. Przyjacielu mój,

    Jak co dzień chciałabym Cię o coś poprosić, ale najpierw dziękuję Ci, że jesteś przy mnie każdego dnia. Wiem, że Bóg przysłał Cię do mnie abyś mnie chronił. Bardzo Cię proszę, nie spuszczaj mnie z oka. Wiesz jaka nieznośna potrafię być. Dobrze wiesz, że bez Twojej pomocy moje upadki byłyby dużo bardziej boleśniejsze. Ale dzięki temu, że mnie chronisz jest mi łatwiej przejść przez to życie. Przepraszam Cię, że czasem robię coś po swojemu. Jeśli będziesz mi przypominał o swojej obecności obiecuję Ci, że postaram się być jak najlepszym człowiekiem. W końcu razem pracujemy na niebo bo jesteśmy nierozłączni. Więc proszę Cię, przypominaj mi że jesteś gdy o tym zapominam. Żebym wiedziała, że moje upadki mogły być gorsze, że to dzięki Tobie tak łatwo jest mi przechodzić przez wszystkie trudności.

    planetajoanna@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  35. Chciałbym poprosić go, żeby wreszcie przestał ciągle stać mi nad głową, i dał mi trochę luzu pozwalając w spokoju ponosić konsekwencje moich czynów. A przede wszystkim dlatego, że jestem uczulony na pierze!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  36. Mój Drogi Aniele doskonale wiesz o co Cie proszę... Słuchasz moich modlitw od tak dawna,że chyba znasz je na pamięć. Proszę ześlij mi dar nowego życia.Pozwól aby zakiełkowało we mnie.Rosło i rozwijało się z każdym dniem upodabniając się do nas.Pozwól przeżyć cud narodzin i macierzyństwa.Chcę poczuć słodki ciężar maleństwa w swoich ramionach,jego bliskość i zapach.Chcę słyszeć radosne gaworzenie,płacz wzywający mnie na ratunek i tupot bosych stópek na schodach....
    Aniele czy ja Cie o tak wiele proszę? Chciałabym po prostu być dla kogoś mamą...Chciałabym usłyszeć to słowo z ust mojego dzieciątka. Tylko tyle,a może aż tyle?
    Wiem,że moje prośby zostaną kiedyś wysłuchane.Codziennie sie o to modle,codziennie mam nadzieje.Nie przestanę jej mieć bo wiem że czuwasz nade mną.

    OdpowiedzUsuń
  37. Powątpiewam w istnienie Boga i w tym przypadku ciężko mi również wierzyć w byt Anioła Stróża. Jednakże niewątpliwie chciałabym, aby taka postać istniała. Chciałabym, aby ktoś czuwał dniem i nocą nad moim życiem i sprawiał, że umiałabym odnaleźć w nim szczęście. Chciałabym, aby ktoś potrafił niewidzialnie objąć moje ramiona, kiedy zaczynam zbyt dużo myśleć. W filmach anioły zawsze czuwały nad losem swoich podopiecznych. Ciekawe, jak to wygląda w rzeczywistości.

    Prosiłabym mojego Anioła Stróża, aby był przy mnie. Tak po prostu, niczego więcej nie potrzebuję oprócz tego, by był. Bym mogła wyczuwać jego obecność przy mnie, abym mogła czuć, że nie jestem sama z ogarniającą, wewnętrzną pustką. Chciałabym czuć jego dotyk na swojej skórze i móc wyczuwać jego oddech, wiedząc, że ta istota, która obok mnie istnieje naprawdę a nie jest wynikiem jedynie mojej fantazji. Chciałabym z nim milczeć i delektować się jego milczeniem.

    Gdyby był prosiłabym go o jeszcze delikatniejszy smak ptasiego mleczka i o wywołanie uśmiechu na mojej twarzy. Przymykając powieki, widzę jego spojrzenie i zagryzioną dolną wargę. Podświadomie go nie czuję, ale chciałabym, aby był na prawdę. Nie po to, by mieć chronić przed życiowymi porażkami, a aby stał się moim przyjacielem i towarzyszem drogi – moją ostoją. Abym mogła czuć tego, czego nie ma. Abym mogła myśleć, że nie jestem sama i mam do kogo wracać. Chciałabym, abym to nie ja miała go, ale żebym to on miał mnie. Chciałabym mieć na sobie jego oddech i widzieć niebiański uśmiech. Chciałabym, aby miał w sobie życie i umiał je tknąć. Chciałabym, aby swoją anomalią doprowadzał mnie do wariacji. Chciałabym, aby dotknął mojej duszy. Chciałabym, aby tylko był.

    Poznałam już ludzi, którzy stąpając po ziemi, otwierali niebo. Oddałabym wszystko, wszystkie uczucia i pragnienia, za to, aby mój Anioł Stróż potrafił ocalić spojrzenie ich oczu przed mijającym czasem.

    OdpowiedzUsuń
  38. Aniele!

    Tyś jest moją ostoją, moimi oczami i moją mądrością.
    Kroczysz ze mną każdego dnia, w każde miejsce, o każdej porze.
    Cieszy mnie Twoja obecność, mimo iż Cię nie widzę.
    Ale...
    Czy mógłbyś czasem zamienić ze mną słowo, choćby we śnie, bym wiedziała, że mnie słuchasz?
    Czy mógłbyś czasem wskazać mi właściwą drogę, bym czuła, że się o mnie troszczysz?
    Czy mógłbyś czasem wstąpić w moje ciało, bym doznała olśnienia?

    Ach, Mój Aniele!!

    onlyme30@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  39. Aniele! Stróżu mój!
    Potrząśnij mną mocno i uderz kilka razy w twarz! Przecież zasłużyłam! Ile jeszcze mam użalać się nad sobą? Nazwij moje najgorsze grzechy po imieniu! Pluj i krzycz! Niech popłyną mi łzy! Chcę upaść, by potem wziąć się w garść i zacząć życie jeszcze raz! Spraw bym doceniła to co mam!

    paranoja200@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  40. Aniele, mój Stróżu...
    Proszę cię bardzo łądnie i kulturalnie o to, żebym zaczęła inaczej patrrzyć na siebie i na świat. Żebym nie widziała go w czarno-białych barwach nawet gdy słońce świeci i nie ma jednej chmurki na niebie. Żebym nie widziała w sobie tylko grubej i nic nie znaczącej dla nikogo dziewczyny. Zmień moje czarne okulary na różowe, no i bądź przy mnie wtedy, kiedy będę cię potrzebować.
    Paulina

    paululinka@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  41. Ze słuchawkami na uszach oddalam się do krainy snu. Zasypiam. W śnie stoję na jakby... piaszczystej, jasnej drodze będącej wśród niczego, a przedemną chłopak, mneij więcej kilka lat starszy odemnie z niewielkimi białymi skrzydełkami i anielskim uśmiechem. Podeszłam do niego, nie zważając na to, że jestem tylko w koszuli nocnej, na dodatek boso. ujął mnie za rękę i poprowadził wzdłóż drogi. Po chwili odezwał się śpierwnym głosem, którego słuchac mogłabym non stop.
    - Czy jest jakieś życzenie o którego spełnienie bys poprosiła? - Zapytał.
    Zastanowiłam się chwilę, po czym doszłam do wniosku, ze nawet jeśli to tylko głupi sen, dlaczego nie miałabym sobie pomarzyć?
    - Chcę spokoju w domu. Żeby mama nie pałała do taty nienawiścią, żeby wszystko było okej.
    Po tym jak zakończyłam to mówić, chłopak rozpłynął się. Momentalnie dźwięk budzika wyrwał mnie ze snu. Zwlekłam się z łóżka i próbowałam wyrzucić z głowy ten "głupi sen". Bo to był tylko sen prawda? Chociaż gdzie w takim razie wytłumaczenie dlaczego rodzice byli dla siebie tak mili tego poranka...?

    Historia w 70% prawdziwa :) W rzeczywistości tylko chłopak zadawał więcej pytań, ale to także. Zapamiętam to chyba do końca życia.

    OdpowiedzUsuń
  42. Kiedy możemy się spodziewać wyników ;)?

    OdpowiedzUsuń